Magia zmysłów

  Reżyseria: Paul Mayeda Berges

Tilo jest hinduską i dzięki swoim niesamowitym zmysłom potrafi przewidzieć potrzeby ludzkie. Prowadzi sklep z przyprawami w San Francisco, który słynie właśnie z pozytywnych efektów. Pewnego wieczoru przed jej sklepem ma miejsce wypadek motocyklisty, w którym się zakochuje. Przyprawy, chyba zazdrosne, przestają słuchać Tilo i zamiast pomagać szkodzą.

Film od samego początku zachwycił mnie swoim orientalnym klimatem. Co prawda nie interesuje się i nie pasjonuję się kulturą tamtejszych stron, to ten początek zrobił na mnie pozytywne wrażenia. Główną rolę odgrywała muzyka i krajobraz – niesamowity. Sklep z przyprawami podobał mi się nawet bardziej, niż zazwyczaj redakcje wielkich czasopism czy galerie. Był mimo wszystko wyjątkowy, bo magiczny.  Tilo, główna bohaterka grana przez Aishwarya’ę Rai była intrygująca i piękna. I do tego dość znany Delan McDermott, który mimo, że całkiem nie w moim typie był uroczy. A razem tworzyli udaną parę. Kolejny dowód na to, że każdy bezwględu na pochodzenie i sposób bycia znajdzie kiedyś osobę, przez którą złamie swoje zasady i odda się temu czemu oddaje się tyle par. Jednak nie jest niemożliwe oddanie się obum sprawom, mężczyźnie i tym czym się zajmujemy od dłuższego czasu. Tylko trzeba umieć ryzykować i mieć silną wolę. A z tą silną wolą u ludzi różnie wygląda.

Film ma u mnie najwyższą ocenę, bo mi się naprawdę spodobał. Muzyka, klimat, scenografia i bohaterowie i ci główni i ci pozostali byli na wysokim poziomie.

2 thoughts on “Magia zmysłów

  1. Postaram się pogrzebać w wypożyczalni za tym filmiem. Z tego co piszesz ma dość ciekawą i oryginalną historię, poza tym nieźle zrealizowany. No zobaczymy 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *