Cała ona

  Reżyseria: Robert Iscove

Zach Siler (Freddie Prinze) jest przewodniczącym szkoły, dobrym graczem footballa i najprzystojniejszym facetem w szkole. Jego dziewczyną jest Taylor (Jodi Lyn O’Keefe), która tuż przed balem maturalnym z nim zrywa, a trzeba zaznaczyć, że oboje najprawdopodobniej zostaną królem i królową balu. Po zerwaniu, Zach zakłada się z kumplem (Brock Hudson) o to, że może mieć każdą i Laney (Rachael Leigh Cook) zmieni w królową balu. Kiedy pierwsze trudności zostają pokonane, ona dowiaduje się, że Zach spotyka się z nią dla zakładu…

Schemat dość znany w amerykańskich szkołach. Są ludzie popularni i lubiani, a są osoby skromne izolujące się przed elitą bądź są kozłami ofiarnymi. Laney należy do tej drugiej kategorii. W sumie jest mi bratnią duszą, bo zajmuje się sztuką, jest artystką. Znamy komedie romantyczne, kiedy najprzystojniejszy facet zaczyna umawiać się z dziewczyną, która z pozoru nie jest dla niego, zupełnie nie pasują do siebie, a kończy się zauroczeniem. Choć Laney była ciekawą postacią to miała w sobie coś, właśnie odpychającego. Bardziej po przemianie nie pasowała do siebie niż przed.  Po prostu nieprzekonywująca była. Za to postać Zacha była całkiem niezła. Mówiłam, że mam słabość do osobników w garniturkach? To już wiecie ;-). Choć jest to komedia stara i wybierano króla i królową balu roku 90-tego, to realia szkoły pasowały na znacznie późniejsze czasy. Czy naprawdę nic przez te ponad 10 lat się nie zmieniło? Czy gwałtowne zmiany miały miejsce w Polsce, a w Ameryce wszystko postępowało stopniowo?

Za dużo tym filmie nie napiszę, bo jest taki jak wiele innych. Komedie romantyczne (rzadko komediowe) dzielą się na te młodzieżowe i dorosłe. Powiem, że wolę te drugie, bo dziecinne zachowanie młodzieży mnie irytuje, choć szczerze mówiąc takie zachowanie dorosłych bardziej, ale zdarza się to zdecydowanie rzadziej. Film niezły, ale żadna rewelacja, widziałam przyjemniejsze obrazy.

2 thoughts on “Cała ona

  1. Bardzo lubię wracać do tego filmu. Nie wiem dlaczego, ale bardzo mi się podoba. U mnie na blogu niestety nie ma jeszcze jego recenzji, ale może kiedyś się pojawi. Film przyjemny o przemianie z kopciuszka w księżniczkę, no i do tego wątek miłosny, który bardzo urzeka. Podobał mi się 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *