Zamiana

  Reżyseria: Konrad Aksimowicz

Prezydent Rzeczypospolitej (Piotr Gąsowski) jest prawdziwym szeryfem, które ma 90% poparcia. Jest sportowcem, potrafi obezwładnić zamachowca i uwodzić kobiety. Pani prezydentowa (Grażyna Wolszczak) wysiaduje samotne wieczory wyczekując bezskutecznie z kolacją na męża, licząc jego kochanki i swoje lata młodości, które mijają. Pewnego razu na zakupach widząc niesprawiedliwe zachowanie szefa wobec pracowniczki, wpada na pomysł nowej kampanii wyborczej przeciwko mężowi. A od pewnej nocy, prezydent zmienia się coraz bardziej w kobietę, a prezydentowa w mężczyznę.

Mamy do czynienia z kolejną tegoroczną produkcją polską, która ma miano komedii. Oczywiście jak większość tegorocznych komedii polskich, z tą komedią ma nie wiele wspólnego. Niestety. Stworzono kolejny film, który poza kpiną polityki występuje nie zaspokojony glód seksu, który jest tak przerysowany, że bohaterowie zachowują się prawie jak małpy (choć tym porównaniem wcale nie sugeruje, że małpy podczas stosunku są takie łapczywe i nadgorliwe – szacunek dla małp). I w dodatku do czynienia mamy z homoseksualnością, choć niedokońca, raczej transwestytyzm. Nie był to wątek dla mnie smaczny, a raczej irytujący, bo coraz więcej filmów (w tym polskich) opiera się właśnie na takich wynaturzonych sytuacjach. Po prostu zastanawiam się, czy aktorzy zanim przyjmą rolę czytają scenariusz i dziwię się, że na taką żenadę się godzą. Ja wiem, że w obecnej polskiej kinematografii trudno o inną komedię i film, a trzeba jakoś zarabiać, ale czy naprawdę nie mają za grosz wstydu? Zamiana jest na poziomie Idealnego faceta dla mojej dziewczyny, więc jeśli ktoś pamięta tamtą recenzje, to nie musi czytać tej, bo ocena jest taka sama, może z tą drobną różnicą, że ogólna idea filmu, tzw. morał jest bardzo moralny, choć przedstawiony w dość specyficzny i niesmaczny sposób. Tą ideą jest rodzina, która w przypadku prezydenta odchodzi na dalszy plan, kariera pochłana całkowicie czas i zarówno żona jak i dziecko czuje się odrzucone. A w przypadku filmowej Agaty, to i nawet matka ją opuściła. Mieć takich powariowanych rodziców to po prostu klęska.

Była idea, nad którą przeważył seksizm i to strasznie osłabia filmu. Nie mam nic przeciwko seksu w filmie, ale pod warunkiem, że jest normalnym aktem, a nie zachowaniem wyuzdanych, bo to co miało miejsce na ekranie to nic innego jak wyuzdanie.Po prostu wstyd dla polskiej kinematografii, mam nadzieję, że oprócz tych badziew produkują filmy godne uwagi. Bo wbrew pozorom, do kina chodzi i filmy oglądać lubią też ludzie poważniejsi i ambitniejsi.