Galerianki

  Reżyseria: Katarzyna Rosłaniec

Galerie są światem pełnych w możliwości zarobienia i zdobycia rzeczy, których się potrzebuje czy chciałoby się mieć. Milena (Dagmara Krasowska) i jej przyjaciółki podrywają bogatych facetów, którzy za seks kupią im dobry model komórki czy jakąś modną bluzkę. Alicja (Anna Karczmarczyk) szukająca towarzystwa w klasie dołącza do dziewczyn i choć na początku czuje się nieswojo, wkrótce upodabnia się do nich. W tym czasie zakochuje się w niej Michał (Franciszek Przybylski), kolega z klasy, co komplikuje relacje pomiędzy Alicją a dziewczynami.

Jest to film, który swoją tematykę wywołał spore dyskusje na temat zjawiska galerianek. Co zresztą można przeczytać na forum FW. Temat jest poważny, ale powiem szczerze, że mnie trudno w to uwierzyć, że takie zjawisko ma miejsce w rzeczywistości. Znam dziewczyny, które ubierają się podobnie i kusić facetów, ale nie zawsze chcą seksu, a jak chcą to nie dla pieniędzy czy ekstra spodni. Nie wiem, może w Warszawie to zjawisko jest bardziej powszechne niż na śląsku. Dlatego do tego tematu podchodzę nieco sceptycznie. Ale nie będę już wnikać w wiarygodność problemu, bo nie chcę tutaj dopuścić do takich zagorzałych dyskusji jak na filmwebie. Swoją drogą widać, że treść filmu nie została przez wszystkich zrozumiana właściwie.

Kiedy dowiedziałam się o tym filmie, spodziewałam się, że będzie na pewno mocny i szokujący. Po przeczytaniu kilku recenzji przygotowałam się na to, że taki może nie być. I faktycznie, aż tak mocny nie był, ale pozbawiony minimalnego szoku też nie. Dziewczyny podobne do filmowych galerianek niejednokrotnie można było zobaczyć w programach takich jak Rozmowy w toku. W sumie to przez ten program wiem, że naprawdę takie osoby istnieją i sobie beztrosko żyją. Co dla mnie jest szokiem, a najbardziej porażają mnie ich teorie, przemowy. Po prostu nie jest w stanie uwierzyć, że głupota ludzka może być aż tak głupia. Zwłaszcza taka Alicja, która wydawałoby się, że jest inteligentną osobą, nie widziała, że w tym jest coś nie tak. Film jest o niekochanych dziewczynach, ale Alicja miała dobre relacje z rodzicami i ją kochali. Nie rozumiem, dlaczego musiała wybrać ich towarzystwo. Wracając do realizacji tematu w filmie, czuję jakiś niedosyt. Pewne sprawy zostały zbyt powierzchownie potraktowane. Tak jakby reżyserka chciała wszystkie aspekty życia galerianek pokazać, ale miała na to za mało czasu. Nie nadążałam za tym, co chce poprzez obraz przekazać. Z jednej strony buszowanie w galerii, dyskotece, potem jakieś randki w innych miejscach z facetami dziwnie poznanymi, nieudane relacje z rodzicami, zainteresowanie spokojnym chłopcem i jego tragedia, tragedia dziewczyn i parę innych wątków… za dużo otwartych, za mało skupienia na poszczególnych.

Temat dotyczący zjawiska, którym warto się zainteresować, póki nie jest za późno. Film może warto obejrzeć dla obeznania się z tematem, ale szczerze mówiąc dla mnie ten film jest niedopracowany, pod względem reżyserii i scenariusza, bo gra aktorska była nawet przyzwoita.

Ocena: 7/10

1 thought on “Galerianki

  1. Oglądałem ten film ostatnio – z ciekawości na DVD wypożyczyłem i wrażenia mam podobne. Tak naprawdę wycięta pewna historia, ale nic poza tym nie powiedziane. Geneza problemu – bieda – to, przynajmniej dla mnie, zbyt wielkie uproszczenie. Czy każda dziewczyna tak się zachowuje? Nie wydaje mi się. Generalnie film jednak, jak na polskie warunki nie jest taki tragiczny. Wywołał przynajmniej dyskusję i dystrybutor nie musiał dokładać do tej produkcji 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *