Film o pszczołach

  Reżyseria: Steve Hickner, Simon J. Smith, Elżbieta Kopocińska-Bednarek

W ulu żyje cały rój pszczół. Jego wnętrze jest bardzo zorganizowane, są szkoły, fabryki, domy. Największą firma zajmuje się produkcją miodu i do takiej pracy przygotowywali się Barry i Adam. Barry’ego jednak przerażała perspektywa pracowania przy tym samym stanowisku do końca życia. Zanim podejmie się pracy postanawia zapodróżować do świata poza ulem. Tam przez przypadek styka się człowiekiem, który ratuje mu życie, dzięki któremu poznaje na co idzie miód… I odkrywając tą straszną prawdę, za pomocy przyjaciółki zakłada sprawę o zakazanie produkcji miodu przez człowieka. Nie spodziewa się, jakie skutki to przyniesie.

Bardzo sympatyczna i pouczająca animacja. Szczególnie pozytywne wrażenia zawdzięczam niepospolitej fabule, która jest bardzo ciekawie rozbudowana. Bowiem w przyjemny i zabawny sposób przedstawia życie pszczół, które są postrachem dla ludzi, a zarazem bez nich nie byłoby życia na ziemi, bo pełnią ważną rolę w życiu przyrodniczym. I nie jest to tylko produkcja miodu, bez którego można się obyć (choć co niektórym byłoby ciężko ^^). Podobało mi się to w jaki sposób zostały zaprezentowane reakcje ludzi na pszczoły i to, że pszczoły potrafiły się dogadać z ludźmi, że znowu na tym tle nie było jakiś problemów, jak w większości bajek. W ogóle Film o pszczołach odbiega od wielu powtarzających się schematów w tego typu filmach. I za to daje wysoką ocenę. Ponadto nie mogłabym nie wspomnieć o znakomitym polskim dubbingu, do którego przyczynili się m.in. Maciej Stuhr, Joanna Trzepecińska, Tomasz Bednarek, Piotr Zelt, Miłogost Rzeczek, Nina Terentiew, Agnieszka Matysiak, Andrzej Chudy i Włodzimierz Bednarski.

Tak w ogóle wczoraj oglądając tą bajkę, podczas sceny z samolotem, który miał problemy z wylądowaniem (bo nie był prowadzony przez pilotów tylko kwiaciarkę i pszczoły) zastanawiałam jak tak w rzeczywistości piloci wiedzą kiedy lądować, kiedy wokół same chmury i ponadto taka odległość, że nie widać dokładnie miejsca lądowania i że też jakoś trafiają. I była to dla mnie niesamowita zdolność. Co za zbieg, że rano wstając dowiedziałam się o tej katastrofie. Jak widać, nie wszystkim się udaje szczęśliwie wylądować…

Ocena: 7,5/10

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *