Reżyseria: Andrew Green
Tim planuje obchodzić swoje 21 urodziny w szkockiej posiadłości wraz z ósemką najlepszych przyjaciół. Impreza tak się rozkręca, że nikt nie zauważa jak dom zostaje zasypany śniegiem i nagle stają się odcięci od świata. Kiedy jeden z gości zostaje zamordowany, a jeden zamienionyw potwora odkrywają, że dom jest nawiedzony.
Lubię horrory, które rozpoczynają się przyjemną fabułą, która mogłaby sugerować komedię, w wąskim gronie ludzi w ograniczonym miejscu akcji. Film jest bardzo przyjemny do czasu, kiedy zaczynają ginąć poszczególne osoby i cała akcja zaczyna być koszmarem. Świetnie temu sprzyja stary dom, śnieżyca czy burza na oddalonym od miasta o kilka kilometrów pustkowiu. Tutaj muszę przyznać, że zakończenie jest zaskakujące, w sumie takie nietypowe dla tego gatunku. Podobał mi się klimat i jak już mówiłam okoliczności. Zaskakujące w tym filmie jest brak irytującej naiwności u bohaterów. Postacie bowiem są bardzo ostrożne (możnaby rzec, że przesadnie ostrożnie) i nie są skłonne do podjęcia nieprzemyślanych decyzji, pomimo, że odpuszczenie pewnych reguł nie stanowiłoby dla nich dużego zagrożenia. Grunt, że kierowali się rozsądkiem, a nie uczuciami – za to podziwiam postacie.
Jest to jeden z lepszych horrorów jakie widziałam. Może nie jest zbyt przerażający, ale produkcja jest dobrze zrealizowana i jej postacie odbiegają od utartych schematów.
Ocena: 6,5/10
Widzę P. Hilton na plakacie i już na 200% nie chcę zobaczyć filmu, mimo że też lubię horrory. Fajny blog. Pozdrawiam.Michał [http://filmowagromada.blogspot.com/]
Na Filmweb film otrzymał ocenę 3,4/10. Nie jest więc to zbyt dobrą rekomendacją.
Co do tej osoby, która sugeruje się oceną na filmwebie – wszystkie horrory nie są lubiane przez filmwebowiczów. Taki Silent Hill (mój ulubiony horror) ma ocenę 6,8 a uważam, że jes rewelacyjny. 9 żyć nie widziałam, ale na pewno to zrobię. Ah, i lubię Paris w filmach, szczerze powiedziawszy 🙂 Pozdrawiam, Insane [w-rytmie-filmu]