Autor: Gabriela Zapolska
Chciałam tą książkę przeczytać już od jakiegoś dłuższego czasu, ale zawsze okazywały się ciekawsze i pilniejsze pozycje. A ponieważ jak wspomniałam w poprzednim poście, postanowiłam nadrobić krótkie dzieła klasyczne to w końcu przyszła kolej na Moralność pan Dulskiej.
Jest to tragisfara, czy tragedia i komizm w jednym. I powiem, że przy mało, której komedii napisanej w formie dramatu tak wyczuwałam ten komizm sytuacji. Dramat jest prosto napisany i czyta się go bardzo przyjemnie z uśmiechem na twarzy. Nie wiem czy to wynika z wprawy po sporej ilości przeczytanych dramatów w tym roku (Świętoszek, Kordian) i w ogóle w swoim krótkim żywocie. Ale czyta mi się coraz łatwiej, a tym samym przyjemniej. W dramacie Gabrieli Zapolskiej przypadł mi klimat obyczajowości. Nie wiem czemu, ale kojarzył mi się z Jeżycjadą, czy sam wygląd sceny skojarzył mi się z serialem Miodowe lata. Polubiłam większość postaci, chyba najbardziej pana Dulskiego, za to jego żony nie cierpiałam. Podobała mi się scena, często opowiada przez mamę, z tym chodzeniem po pokoju.
Zakończenie nastąpiło w najbardziej oczekiwanym przeze mnie momencie, czy Zbyszko wyskoczy za Hanką czy nie… I chyba raczej nie. Jedna z fajniejszych lektur szkolnych 🙂