Autor: Maciej Grabski
Niespokojne czasy są kontynuacją książki Ksiądz Rafał. Akcja dzieje się w Gródku, w niespokojnych czasach, kiedy biskup Jakub umiera, a jego wrogowie dają we znaki. Grodzki kościółek jest w kiepskim stanie, a kuria pieniędzy na jego wyremontowanie dać nie chce. Kiedy proboszcz dostaje pieniądze, kurii nie podoba się jego rozporządzenie nimi, a nowy biskup za wszelką cenę będzie chciał zniszczyć, tak kochanego przez wieś księdza Rafała.
O tym, że miałam do czynienia z drugą częścią, dowiedziałam się dość późno. Wiedziałam, że książka mi się spodoba, jednak nie udało mi się wcześniej zdobyć pierwszego tomu. A szkoda, bo z pewnością na wiele spraw omówionych w powieści spojrzałabym inaczej.
Nie od samego początku czytania było prosto. Trochę to trwało zanim powieść mnie porwała na tyle, by nasiąknąć sielską aurą, jaka panuje w Gródku. Strasznie lubię powieści umieszczone na wsiach, gdzie jest jeden parafialny kościółek, gdzie mieszkańcy są jego parafianami. I to co w mieście wydaje się być niemożliwe, Kościół odgrywa ważną rolę w życiu mieszkańców. To widać też na filmach z serii U Pana Boga… Kiedy jest próba chóru, wszyscy obowiązkowo w niej uczestnicą. Nie ma żadnych sprzeciwów, jest to pewna powinności. Nie wiem jak to dzisiaj wygląda na wsiach, ale wyobrażacie sobie coś takiego w mieście? Nie chcę tu propagować władzy kościelnej, ale to sprawia, że ludzie są zżyci ze sobą, tworzą prawdziwą wspólnotę, bo wszyscy wszystkich znają. Ma to oczywiście swoje plusy i minusy.
W książce Macieja Grabskiego możemy poznać wiejskie społeczeństwo od strony parafialnej. Narrator przekonuje, że duchowni są tacy jak świeccy, są wspaniałymi ludźmi, są też grzesznikami, jedni większymi, inni mniejszymi. W osobowości księdza Rafała widzimy podobieństwo do autora, oboje są miłośnikami zwierząt, szczególnie kotów. Przez co ks. Rafał może robić wrażenie gródzkiego doktora Dolittle. Kolejną wspólną cechą pisarza i księdza jest zamiłowanie do dobrych win i kuchni. Nierzadko czytelnik zaczyna głodnieć i pragnieć na myśl o ruskich pierogach, ciepłej herbacie czy francuskiej kawie.
Przesympatyczna opowieść w sielskim nastroju, z nieposkromioną ilością intrygujących, czasem wręcz kryminalnych wątków, ściśle związanych z wydarzeniami historii Polski na przełomie lat 70-tych i 80-tych. Bardzo dobra lektura na wiosenne wieczory. Z mojej strony jeszcze dodam, że będę czyhać na tą pierwszą część, oj będę :).
Ocena: 5/6