Drugi stos książkowy w tym miesiącu składa się z książek recenzyjnych i bibliotecznych (tak, postanowienie zerwane, ale na usprawiedliwienie mam fakt, że za niedługo będę miała zdecydowanie rzadszą możliwość korzystania z tej biblioteki)
1. Pobocze – Christian Sosath (debiut powieściowy od samego autora, którego książkę już jedną zrecenzowałam parę lat temu i bardzo mi się podobała)
2. Gorąca wiadomość – Fern Michaels (ta i te trzy poniżej od wyd. Bellona)
3. Świętokradztwo na misteriach – John Maddox Roberts
4. Sprzysiężenie Katyliny – John Maddox Roberts
5. Śledztwo Decjusza – John Maddox Roberts
6. Dom na krawędzi – Maria Nurowska (od wyd. Znak)
7. Mercedes-benz – Paweł Huelle (zainteresował mnie z powodu jednego wątku)
8. Koniec Świata i Hard-Boiled Wonderful – Haruki Murakami (mówiłam, że z Murakamim to dopiero początek…)
9. Pokuta – Ian McEwan (wiele lat czyhałam na tą książkę, w końcu obejrzałam film, ale wystarczający czas temu, by nie pamiętać o czym to jest)
10. Czarownica – Philippa Gregory (ulubiona pisarka i pierwsze zdanie na okładce „Anglia za panowania Henryka VIII” wystarczyło mi)
11. Woda dla słoni – Sara Gruen (jestem ciekawa filmu)
12. Julia – Anne Fortier (jako miłośniczka Szekspira nie mogłam odpuścić)
Przeczytanych: 15 (wakacje temu sprzyjają)
Tradycyjnie dominowała literatura polska. Miesiąc bardzo cenny, bowiem poznałam w końcu twórczość Michalak, Murakamiego i Pamuka. Dzięki temu ostatniemu poszerzyłam peryferia literackie o Turcję.
Najlepsza książka: Dallas ’63 – Stephen King
Wyzwanie „z półki”: 2 (co pokrywa się z wyzwaniem lipcowej trójki e-pik)
Wyzwanie „Projekt nobliści”: 1
Wyzwanie „Literatura palce lizać”: 2
Recenzyjne: 3
Podczas niedzielnego czytania Stambułu przyszedł mi do głowy pomysł rozplanowania lektur czekających na swoją kolej według wspólnego tematu. Tak więc od tego tygodnia ruszył pierwszy tydzień tematycznego czytania dotyczącego kultury azjatyckiej i afrykańskiej. Mam już zaplanowane i ułożone książki na kolejne dwa tygodnie, a potem zobaczymy czy nie będzie trzeba znowu zmiksować, bowiem plany mają pomagać, a nie ograniczać.
Cieszę się, że z recenzjami znowu jestem na bieżąco, żadnych zaległości do nadrobienia.
Pierwszy raz trafiłem na Twojego bloga i podoba mi się na nim 🙂 Bardzo ciekawie piszesz i na pewno będe tutaj powracał :)Przy okazji zapraszam do siebie na http://aleksiazka.blogspot.comPozdrawiam!