Święta za pasem, więc niech świąteczny klimat zabłyśnie również w lekturach. Chyba pierwszy raz udało mi się przeczytać książkę w temacie świąt Bożego Narodzenia w takim okresie. Zawdzięczam to wyzwaniu sardegny trójka e-pik.
O, choinka! jest dla mnie na tyle wyjątkową pozycją, że przeczytałam ją pomimo formatu e-booka i tego, że nie przepadam za zbiorami opowiadań. I przeczytałam ją z prawdziwą przyjemnością, od pierwszego opowiadania udzieliła mi się świąteczna atmosfera.
Przede wszystkim podoba mi się różnorodność opowiadań. Każdy z autorów dał coś od siebie, napisał tekst w stylu i konwencji, która najbardziej mu odpowiadała, dzięki czemu podczas lektury miotała mną fala przeróżnych, często skrajnych uczuć. Wzruszałam się przy losach karpi o imionach Stefan, Adam i Marek w opowiadaniu Katarzyny T. Nowak „Nie zabieraj nam Stefana”, jak i przy samotnych świętach z białym kotkiem ze złamaną łapką [Bielszy niż śnieg – Anna Klejzerowicz]. Bawiłam się przednio, kiedy czytałam o ośle, co szukał drogi do Betlejem [O, choinka! (czyli przypadki Romana G.)], choć poza tym zabawnym epizodem, sama sytuacja w domu Romana G. w tej historii mnie smuciła. Trochę smutku mnie ogarnęło przy „Polowaniu” Ewy Bauer, pokazujące jak trudno oszukać świadomość dziecka, które wyczuwa, kiedy coś nie gra w ich rodzinie. Niesamowite, ale w zupełnie w innym stylu, bo w czarnym humorze jest opowiadanie Michała Stonawskiego „Najcenniejszy prezent”. Zakończenie wybiło mnie z rytmu. Te głodne dzieci oraz ugryziony palec skojarzyły mi się z rodziną wampirów w Kołysance Juliusza Machulskiego. Przeraziła mnie natomiast historia napisana przez Annę Pasikowską „Serce w pasterce”. Co zrobiło na mnie takie wrażenie? A mianowicie postać Jacka Mizgalskiego, który jest przykładem księdza traktującego swoje „powołanie” jako zawód, duszpasterstwo jako świetny biznes. Nie ma żadnych wyrzutów sumienia, bo w Boga nie wierzy. Przeraziło mnie to głównie dlatego, że znam osobę, która o mało co, z tego samego powodu zostałaby księdzem. To opowiadanie uświadomiło mi tok myślenia co niektórych.
Wartymi uwagi są również opowiadania: „Wujek” Katarzyny T. Nowak, „Gwiezdne życzenia” Kornelii Romanowskiej, „Taki czas” Karoliny Dyji i „Złodziej świąt” Agnieszki Turzynieckiej.
Więc jak widzicie, większość opowiadań potrafiła mnie przejąć w taki czy owaki sposób. Przeważają w antologii opowiadania dobre i bardzo dobre. O słabszych, czy takich, które moim zdaniem są słabo powiązane ze świętami, nie wspominałam. Ale szczerze mówię, że są również mniej udane teksty, dlatego za całość nie mogę dać wyższej oceny.
Ocena: 5/6
Cześć :). Pisałam do Ciebie w tym roku, gdzie byś chciała pójść na studia. I jestem ciekawa jaki kierunek aktualnie studiujesz, bo myślałaś o kilku. Pozdrawiam, życzę udanego sylwestra i szczęśliwego nowego roku 🙂
Cześć!
Kulturoznawstwo, spec. Tekst Kultury. Zrezygnowałam ze sztuk pięknych przynajmniej na jakiś czas.
Pozdrawiam i nawzajem.