Niektórzy twierdzą, że jak się poznaje filmy od strony technicznej, w jaki sposób są montowane, co jest rzeczywiste, a co jest rekonstruowane komputerowo, jak są tworzone scenografie i jak wygląda robienie ujęć na planie filmowym – to już się nie potrafi oglądać normalnie filmów. Jest w tym trochę racji, gdyż po lekturze Scenografii Allana Starskiego analizowałam podczas seansu scenografię: próbowałam odgadnąć, czy jest budowana w studio, czy to plener, czy może rekonstrukcja komputerowa. Czy to sprawia, że świat przedstawiony w filmie przestaję odbierać jako autentyczny? To zależy od fabuły i jakości scenografii.
Podręcznik Karela Reisza omawia i doradza, jak na podręcznik przystało, techniki montażu filmowego na wybranych przykładach filmowych. Klatka po klatce na przykładowych kadrach z filmu i scenopisach precyzujących układ kamery, rodzaj dźwięku (w tym dialogi aktorów) widzimy, jak scenariusz ma się do zrealizowanego montażu. Różnice zwykle są niewielkie.
Podręcznik składa się z kilkunastu rozdziałów, a każdy z nich dotyczy innego gatunku filmowego, co spowodowane jest oczywistymi względami, że inaczej montuje się filmy nieme a dźwiękowe, inaczej komedie a fabuły budzące dreszcze, dokumenty i kroniki filmowe. Ciekawe i niezwykle przydatne dla uczących się montażu jest pokazanie przykładu, jak dodając pewne kadry, zmieniając ich kolejność można sprawić, że scena z Flapem potykającym się o skórkę banana może być jeszcze zabawniejsza, a inna z horroru budząca większy niepokój, czy ujęcia z filmu ideologicznego mogą bardziej manipulować widzem. Ta książka podkreśla, jak istotna jest kompozycja materiału filmowego, jak jeden dźwięk lub obraz, inne ustawienie kamery może zmienić odbiór filmu.
To wydanie podręcznika zawiera niezmienioną treść z wydania pierwszego oraz zostało poszerzone o dodatkowe rozdziały, które analizują montaż filmowy w dziełach lat 50. i 60., kiedy pojawienie się nurtu Nowej Fali wprowadziło zasadnicze zmiany w kinie i dzięki nowinkom technologicznym twórcy mogli sobie pozwolić na eksperymenty. Choć autorzy zastrzegają, że te „nowe” treści szybko tracą na aktualności wraz z intensywnym rozwojem kinematografii, jestem trochę zawiedziona, że wznowienie, które pojawiło się stosunkowo niedawno, straciło na aktualności pół wieku temu. Od lat 60., na których kończy się podręcznik, kino znacznie się zmieniło, zwłaszcza kiedy doszła technologia cyfrowa, komputer umożliwiający tworzenie efektów specjalnych oraz rekonstruowanie obrazów, dźwięków, a nawet aktorów. O trójwymiarowości nie wspomnę, bo patrząc na dotychczasowe efekty, niewielu jeszcze potrafi dobrze ją wykorzystać w filmie. Tu potrzeba jeszcze kilka lat prób i eksperymentów, aby móc na ten temat stworzyć dobry podręcznik.