Willa Triste Patrick Modiano, Kraków 2014
Pamięć zawodzi, kłamie, wprowadza w błąd, zanika, jest wątpliwa. Pamięć bywa przekorna, nie pamiętamy tego, co chcielibyśmy zachować w pamięci, za to za nic w świecie nie możemy zapomnieć, tego co nas boli. Walczymy z czasem, aby to co właśnie przeżywamy, z pełną świadomością, zachować na zawsze. Chcemy, aby pamięć wiernie odzwierciedlała ten obraz, żeby on był tak rzeczywisty jak ta chwila. Ona ma jeszcze jedną właściwość: jest podatna na fantazmaty, możemy nią kreować. W zależności od talentu i siły manipulacji możemy tak wykreować naszą przeszłość, że w nią uwierzymy, że stanie się ona obrazem naszej pamięci. Prowadzić to może do melancholii, zwłaszcza kiedy kreowanie pamięci zostało pobudzone doświadczeniem traumy.
„Za kunszt pamiętania i dzieła, w których ukazał najbardziej nieuchwytne ludzkie losy i odkrył świat czasu okupacji” – tak brzmiało uzasadnienie Szwedzkiej Akademii, która w ubiegłym roku przyznała Nagrodę Nobla w dziedzinie literatury Patrickowi Modiano. Ten francuski prozaik i scenarzysta filmowy, urodzony w 1945 roku został pisarzem w wieku 23 lat, kiedy opublikował pierwszą powieść La Place de l’Etoile. Dziesięć lat później na swoim koncie miał nagrodę Akademii Francuskiej za Les Boulevards de ceinture oraz Nagrodę Goncourtów za Ulicę Ciemnych Sklepików. I choć jego książki zostały przetłumaczone na wiele języków, Modiano stał się powszechnie znany dzięki Nagrodzie Nobla.
Szczególny stosunek autora do pamięci jest widoczny w większości, jeśli nie wszystkich, jego powieściach. „Pamięć jest tym, co można śnić o miejscu.1” Willę Triste otwiera rozdział, w którym narrator analizuje zmiany zaistniałe w wiosce leżącej nieopodal Nicei. Porównaniezastanego obrazu miasta z tym sprzed dwunastu lat można określić jako topografię pamięci.
„Zburzyli hotel Verdun. (…) Zniknęła także kafejka w rotundzie. Jakże się ona nazywała – Cafe des Cadrans czy Cafe de l’Avenir? Pomiędzy dworcem i trawnikami na placu Alberta I rozciąga się teraz wielka pustka.
Nie zmieniła się za to ulica Royale (…). Na przeciwległym chodniku, u zbiegu ulicy Royale i placu Paquier – Taverne, dokąd latem przychodziła młodzież. Czy dziś nadal ma tę samą klientelę?
Nic już nie zostało z tej wielkiej kawiarni, z jej żyrandoli, luster i stolików z parasolami, kiedyś wylewającymi się aż po jezdnię.2”
Obserwacje są wnikliwe, nostalgiczne i świadczą o sile pamięci, której znakami są zamknięte lokale, puste place po wyburzonych budowlach, niezamieszkałe hotele zamienione w apartamentowce, pozostawione meble będące świadkami tętniącego nocami życia towarzyskiego nieobecnych już ludzi. Miejsca te wyrażają „obecną” nieobecność. Parafrazując Michela de Certeau, można powiedzieć, że bohater wskazuje miejsca, w których to co widoczne nosi ślady tego co już niewidoczne i nieobecne3 – znaki przeszłości. Zbierane przez mężczyznę ulotki, programy z repertuarem kina czy turystyczny przewodnik po lokalnych wydarzeniach pełnią funkcję rekwizytów utrwalania pamięci, które przywołują obraz tego pamiętnego lata.
„Gdybym tak mógł znaleźć jeden z programów wydawanych przez informację turystyczną (…). Lista imprez wraz z ich dokładnymi datami dostarczyłaby mi pewnych punktów odniesienia.4”
Nastoletni Victor Chrama uciekł z Paryża, ponieważ panowała tam zbyt niebezpieczna i policyjna atmosfera wynikająca z trwającego poborudo wojska na wojnę algierską. Młodzieniec schronił się na południowym wybrzeżu Francji, graniczące z bezpieczną Szwajcarią, do której w razie alarmu mógł uciec. Spędził ten czas na uczestniczeniu w wydarzeniach kulturalnych: galach i uroczystościach, recitalach piosenek Georges’a Ulmera, przedstawieniach i baletach markiza Cuevasa; oraz na czytaniu książek i oglądaniu filmów. W ten sposób Victor uciekał od wszelkich niepokojących wiadomości informujących o obecnej sytuacji kraju, od „przeczucia nieuchronnej katastrofy5”. Paraliżował go strach przed zaangażowaniem się w losy świata i nieznaną przyszłością zamykającą teraźniejszość, którą Victor zdążył już oswoić.
Victor rozlicza się z okresem dorastania i młodości. Jakby w poszukiwaniu straconego czasu wraca do wydarzeń pełnych chwil beztroskich i pięknych, nieprzewidujących tragicznego zakończenia, którego miejscem będzie tytułowa willa smutku. Charakterystyczne dla jego wspomnieniowej narracji jestregularne przypominanie czytelnikowi, że prezentowana historia jest opowiadana z pamięci, zjawiska, któremu nie można do końca ufać.
„Dlaczego w mojej pamięci na otaczający nas krajobraz Górnej Sabaudii nakłada się obraz miasta, którego już nie ma -przedwojennego Berlina?6”
Pamięci, która czasem wprowadza w błąd, ale na to ona jest jedyną drogą do minionego czasu.Na tej bazie Victor stara się najwierniej odtworzyć zaistniałe wydarzenia. Dlatego język powieści jest nasycony tego rodzaju orzeczeniami: „Tak, wszystko to pamiętam7”, ”wracając pamięcią do tamtej nocy8”. Podkreśla świeżość aktu wspominania „właśnie przypomniałem sobie jej nazwisko9”, a także istotę czasu, którego przemijanie nie zawsze wiąże się z utratą namacalnych śladów przeszłości.
„Co rano po przebudzeniu znajdowaliśmy liścik od Meinthe’a wsunięty pod drzwi. Kilka z nich zachowałem; mimo upływu czasu wciąż pachną wetiwerą.10”
Tematem Willi Triste, w odróżnieniu od większości powieści Patricka Modiano, nie jest trauma i pamięć po II wojnie światowej. Mimo to, wojna, choć stanowi ona raczej odległe tło dla czasu akcji, i tragedia skutkująca melancholią, w którą pogrąża się główny bohater – są tutaj także obecne. Melancholia jest stanem koniecznym do odbycia żałoby11. Całą powieść można zatem odebrać jako wytwór przepracowania przez Victora żałoby po odejściu Yvonne, jego kochanki, z którą łączyły jego pierwsze doświadczenia namiętności i cielesnej fascynacji. Odejścia, którego przyczyny Victor nie potrafi znaleźć. Książka to próba odtworzenia okoliczności drogi do ostatecznej decyzji Yvonne. Poszukiwaniu odpowiedzi na to niezrozumienie służy przywoływanie doświadczeń panny Jacquet jako towarzyszki Rene’a Meinthe’a, jako niespełnionej aktorki „jednego filmu” i wreszcie jako obiektu fascynacji i narzeczonej młodego Victora.
Można dostrzec podobieństwo w relacjach postaci do rozpamiętywania przeszłości między bohaterami Modiano, a filmowymi postaciami Hiroszimy, mojej miłości. Przywołuję ten film ze względu na tożsamy z twórczością noblisty sposób ujmowania zagadnienia pamięci oraz operowania tym pojęciem na zbliżonym sobie czasie akcji (niezbyt odległym od II wojny światowej).Dostrzegam tu analogię między Victorem i Francuzką, dwojgiem bohaterów pragnących utrwalić ulotne wspomnienia po ukochanych. Hrabia Chrama po dwudziestu latach wraca do wioski, która wraz z niespodziewaną obecnością Rene’a Meinthaodgrzebuje obrazy lata spędzonego z Yvonne. Francuzka zjawy przeszłości spotyka w Hiroszimie, mieście, które nie przywołuje jej, jak można by się spodziewać,widoku zbiorowej tragedii wywołanej zrzuceniem bomby atomowej, lecz wspomnienie osobistego dramatu, śmierci ukochanego w przeddzień zakończenia II wojny światowej. Tych dwoje bohaterów przeżywa dwa dramaty. Pierwszy z nich to trud pogodzenia się z odejściem ich bliskich. Drugi dramat wiąże się z przemijaniem. Wspomnienia z czasem blakną, tracą wyrazistość i stopniowo zanikają. Bohaterowie są świadomi tego, że każdy człowiek, oni sami i ich bliżsi także z czasem zapomną i pójdą w niepamięć.
Z zagadnieniem pamięci i traumy wiąże się kwestia zapominania, zduszenia w krańcach podświadomości traumatycznych przeżyć, co ma pozwolić ofierze powrót do pozornie normalnego życia. Zagadkową postacią tu jest Yvonne.Niewiele o niej się dowiadujemy. Victor sam ukrywający się przed resztą świata, rozumie milczenie i niechęć innych do zwierzeń.Zatem, co wiemy o pięknej ukochanej hrabiego? Dziewczyna próbowała sił w aktorstwie, do którego nie była przekonana, dlatego zagrała tylko w jednym filmie. Drugą rolę „odegrała” na konkursie Hooligant Cup, podczas którego swoją elegancją zauroczyła Daniela Hendrickxa, zasiadającego w jury. Nie znamy początków relacji panny Jacquet z Rene’m. Do końca nie wiadomo też, dlaczego dziewczynazaręczyła sięz hrabią. Czy ich rozstanie ma świadczyć, że Yvonne żyje chwilą, czy raczej to, że nie chciała opuszczać Francji, gdzie w przeciwieństwie do Victora czuła się szczęśliwa?Wiedza o rodzinie Yvonne ogranicza się do poznania jej wuja Rolanda, który współpracował z bratemAlbertem. W domu Rolanda poznajemy ślady dzieciństwa Yvonne: westminsterski zegar, należący do jej matki, który co godzinę wybija dwanaście uderzeń oraz malutki pokój. Lakoniczna charakterystyka ojca, który „miał kłopoty” i był równie spontaniczny jak jego córka, nie wyjaśniająokoliczności jego śmierci i nie sugerują nawet wydarzeń, które mogłyby być przyczynąniechęci Yvonne do rozmówo swoim dzieciństwie. Nie wiemy także, co z nią stało się później. Ta postać do końca pozostaje zagadką.
Nastrojowa proza Modiano, często porównywana do kina nowej fali (to powiązanie jest oczywiste, kiedy zauważy się, że miejsce i początkowe lata twórczości pisarza pokrywają się z okresem tego nurtu), jest bogata w długie, pozornie nieistotne opisy szczegółów. U Modiano obecność tych detali ma niebagatelne znaczenie. W gąszczu wspomnień one są najbardziej kruche, bo najszybciej ulegają zapomnieniu. Willa Triste jest jedną z powieści, której treść po kilkudziesięciu latach nie traci na aktualności. Utrata bliskiej osoby, żywienie sentymentu do pierwszych miłości, dekadencki lęk przed niepewną przyszłością i wreszcie zmierzanie się z trudami wynikającymi z przemijalności czasu – to nie są problemy, które można by zaliczyć do historycznych artefaktów. Willa Triste to opowieść o niematerialnych i nietrwałych związkach człowieka z przeszłością, która jest stale wypierana przez równie kruchą materię teraźniejszości.
1M. de Certeau, Wynaleźć codzienność, Kraków 2008, s. 109
2P. Modiano, Willa Triste, Kraków 2014, s. 11-12
3Zob. M. de Certeau, jw.
4P. Modiano, jw., s. 93
5Tamże, s. 23
6Tamże, s. 57
7Tamże, s. 55
8Tamże, s. 58
9Tamże, s. 95
10Tamże, s. 89
11Zob. D. LaCapra, Psychoanaliza, pamięć i zwrot etyczny [W:] Pamięć, etyka i historia, pod red. Ewy Domańskiej, Poznań, Wyd. Poznańskie, 2002, s. 130
1 thought on “Perfumy melancholii”