Autor: John Dickson Carr
Jak można zauważyć dość długo czasu zajęło mi czytanie owej książki. Mimo, że jest to prawie kryminalna, czyli jak najbardziej w moim ulubionym gatunku, to jeszcze historyczna, która w tym przypadku była całkiem niezła. Jednak w niektorych fragmentach, szczególnie jednym po dokonanym zdarzeniu (nie zdradzę jakim, bo to by była odpowiedź na główne pytanie czytelnika odnośnie rozwiązania), kiedy miało się wrażenie, że wrócił do współczesności, a tu nagle dalej XVII wiek. Pogubiłam się po prostu. Akcja wraz z różnorodnymi wątkami tworzy ciekawą fabułę. Nieraz wciągała, ale nie tak, by czytać z zapartym tchem do samego końca. Szczerze mówiąc „Diabeł w aksamitach” był dla mnie ciężką lekturą, przynajmniej w okresie szkolnym. Nie potrafiłam się zbytnio zrelaksować i tak się zafascynować, żeby całkowicie zapomnieć o rzeczywistości. Książka dobra, warta przeczytania, aczkolwiek młodych czytelników może czasami nudzić.
Opis:
Czy wykładowca uniwersytetu w Cambridge zdoła przechytrzyć diabła? Po zawarciu paktu z szatanem profesor Mikołaj Fenton został przeniesiony w czasie do Londynu burzliwego okresu Restauracji; chciał rozwikłać zagadkę tajemniczego morderstwa. Postanowił zmienić bieg wydarzeń, by nie dopuścić do śmierci pięknej kobiety, ofiary zbrodni, w której wizerunku zakochał się jeszcze w XX wieku. Lecz wcielony w swego przodka sir Mikołaja Fentona, niesfornego i porywczego, ale niezwykłego szermierza, wpada w pułapkę.
Zmęczony nieprawdopodobnymi wydarzeniami i chcący uciec przed trzema zaborczymi a ponętnymi kobietami, pragnie już wrócić do swojego świata. Okazuje się jednak, że został usidlony w czasie, porwany w wir siedemnastowiecznego życia, w którym każda odpowiedź na tę doskonałą zagadkę i romantyczną tajemnicę rodzi nowe pytanie.