Męsko- damska rzecz

  Reżyseria: Nick Hurran

Nell (Samaire Armstrong) i Woody (Kevin Zegers) są sąsiadami i chodzą razem do klasy. Bardzo się nienawidzą i gdy nagle podczas wycieczki mieli razem pracować w parach to się pokłócili na dobre. Następnego ranka budzą się w ciałach wroga. Wtedy postanawiają to wykorzystać niszcząc reputację drugiej osoby. Kiedy po kilku dniach ich zaczyna to denerwować postanawiają przyjść w zgodzie do muzem prosić o przywrócenie, jednak bez skutku. Co muszą szczerze powiedzieć i poczuć, by wrócić w swoje ciało?

Pamiętam, że kiedy pojawiła się premiera tego filmu chciałam go obejrzeć, a ponieważ dawno to było, nie pamiętam dlaczego. Teraz gdy nadeszła ta okazja, po prostu się rozczarowałam. Zaczynają mnie nudzić te zamiany ludzi, chłopak w dziewczynę czy dobry ze złem. Ten schemat był i jest wykorzystany mnóstwo razy i zazwyczaj prowadzi do jednego cudownego zakończenia. Ach… Niby każdy reżyser ma inny pomysł na ukazanie tej różnicy płci jak najbardziej charakterystycznymi cechami, czasem takimi o których przeciwna osoba nie wiedziała. Ale mimo wszystko to już było. Dla mnie plusem była przystojność Woody’ego, na którego bardzo przyjemnie się patrzyło. Aż czasem ta zamiana mnie trochę irytowała, zamiast pokazać tu swoją męskość jest babą. A i muzyka też była fatalna, może na balu była lepsza.

Nie byłam zachwycona, bo cóż pomysł nie był oryginalny, inni bohaterowie, moze trochę inaczej rozegrane, ale ogółem to wszystko już było.