Reżyseria: Ben Stassen, Marek Robaszewski
W 1969 misja kosmiczna Apollo 11 wyruszyła na księżyc. Wśród załogi było 3 najdzielniejszych zuchów, którzy zaryzykowali życie, by dać odcisk stopy na księżycu. Wykorzystując to wielkie wydarzenie, trzy muchy: Nat, Klucha, Iloraz cwanie i przemyślanie pakują się wraz wybrańcami do rakiety. Są pierwszymi muchami, które będą na księżycu. Jak się okazuje, są niezawodne w rozwiązywaniu problemów, bez których amerykańscy kosmici, nie spełniliby misji.
Ciekawa wersja wydarzeń historycznych, cóż no chyba trochę podkoloryzowane (żebym tu nikogo nie rozczarowała ;P). Pierwsza animacja, w której głównymi postaciami są muchy. Muchy, które często mordujemy, takie brzydkie owady, a jednak mogą być sympatyczne i zdobyć sympatię widzów. Trochę zabawna, pewno sympatyczna historyjka. Bardzo podobała mi się mucha dziadek z tą bródką… Każda mucha jak inne postacie, ma swój charakter, swoje słabości i przeżycia. Tu zostało to ukazane bardzo charakterystycznie. Trudno mi coś powiedzieć o jakości filmu jako 3D, głównie dlatego, że na komputerze tego efektu nie ma. Nie chciało mi się bawić w dwukolorowe okulary, które gdzieś mam schowane. Nie mniej jednak w ogóle nie było scen, które byłyby świetne na trójwymiarowy pokaz.
Animacja dla dzieci w humorystyczny sposób przekazuje istotne wydarzenie XX wieku. Efektowne postacie, które musiały zmierzyć się ze złem, muszych mścicielów Związku Radzieckiego. Nic ambitnego, ale dla rozrywki może być.
Muchy w kosmosie? Oryginalny pomysł. Ale raczej nie zainteresował mnie ten film.