Reżyseria: Maciej Pieprzyca
Film ten ukazuje kilka dni z życia trojga młodych mieszkańców jednego ze śląskich miast. Marta (Karolina Piechota) planuje ślub, Robert (Antoni Pawlicki) żyje sobotnim meczem ukochanego klubu, a Bartek (Marcin Hycnar) właśnie kończy studia. Ich życie jest uporządkowane i przewidywalne. Każdemu z bohaterów przydarzy się jednak coś, co każe mu poważnie się zastanowić nad dotychczasowym sposobem myślenia o sobie i swojej przyszłości. (filmweb.pl)
Film mocno polecany przez różne czasopisma i portale internetowe. A ja mam mieszane uczucia. Najprawdopodobniej nie jestem w stanie odebrać treści we właściwy sposób. Tzn. wiem jak się ma tytuł do fabuły. Tytułowe drzazgi to niespełnione marzenia pokazane na trzech różnych przykładach. Dla Marty był to narzeczony, którego znała od dzieciństwa, ale był nijaki i po prostu nie kochała go, a o odwołaniu ślubu nie było mowy. Dla Roberta to była kontuzja nogi, która nie pozwoliła mu kontynuować kariery w piłce nożnej oraz następujący upadek jego ukochanej drużyny piłkarskiej. Dla Bartka, który został magistrem i ma szansę wyjechać do Ameryki, nie wyjeżdża (dlaczego, tego konkretnie nie dostrzegłam, podejrzewam, że sprawy finansowe). Te trzy historie przeplatają się, nie dla wszystkich kończą się happy endem. Trzy różne historie mówią o tym, że w swoim życiu każdy ma jakieś uwierające drzazgi.
Mimo, iż historie przeplatają się, nie ukrywam, wrażenie, że produkcji brakuje spójności. Część powtórzeń była uzasadniona, ale część kompletnie bez następujących konsekwencji. Zbyt chaotyczne było zakończenie.
Ocena: 6/10
Szczerze powiedziawszy nigdy wcześniej nie słyszałam o tym filmie. Dość ciekawe recenzje, zapraszam na mojego bloga, gdzie również podejmuję się recenzowania filmów.http://ago-miszmasz.blogspot.com/
O drzazgach było dość głośno rok czy dwa lata temu. Ja się przykładam do obejrzenia w nie długim czasie. pozdrawiamwww.blogofilmach.pl