Kwintesencja romantyzmu (Tylko kochankowie przeżyją, reż. Jim Jarmusch)

Kiedy w ostatniej dekadzie kina panuje moda na wampiry, może się wydawać, że wszelkie wariacje i zabawy z konwencją tych fantastycznych postaci już były, a pomysły zdaje się są już na wyczerpaniu. Tym bardziej niepokojące było to, że w tym nurcie miał się pojawić film niezależnego artysty Jima Jarmuscha. Dzieła Jarmuscha są pozbawione akcji, przez co niesłusznie są określane przez niektórych jako nudne. Niesłusznie, bo to nie sama szybka akcja powoduje, że fabuła porywa, a seans zapada w pamięć. U Jarmuscha mamy nastrój, który w Tylko kochankowie przeżyją jest podsycany przez gotycką i melancholijną muzykę. Kompozytorem niektórych motywów muzycznych pojawiających się w filmie jest zresztą sam reżyser.

Tajemniczej aurze sprzyja też miejsce akcji, którym jest Detroit, najbardziej zrujnowane miasto w Stanach Zjednoczonych, gdzie w ciągu 50 lat ludność zmniejszyła się o przeszło połowę, a w roku ubiegłym ogłosiło upadłość. Scenerię filmu stanowią zatem opuszczone fabryki największych firm samochodowych, zrujnowane kamienice i magazyny. To opuszczone miejsce wydaje się być idealne dla Adama, romantyka i muzyka stroniącego od ludzi. W zaciszu swojej posiadłości komponuje muzykę, która na Youtube cieszy się sporym zainteresowaniem, zaczytuje się w Byronie i użala się nad swoim losem, bowiem nie potrafi odnaleźć się w obecnej rzeczywistości. Nazywa ludzi zombie, przez co Detroit również w filmie staje się „Miastem Zombie”.

Inny tryb życia prowadzi Ewa, żona Adama, która wraz ze swoim przyjacielem Christopherem Marlowem mieszka w tętniącym życiem Tangerze, gdzie sklepy są otwarte o każdej porze dnia i nocy, a zabawa przy orientalnych dźwiękach i w towarzystwie przedstawicieli różnych kultur – nie ustaje. Ewa widząc pogarszający się stan męża zdecyduje się opuścić swoje miasto, aby spędzić czas z ukochanym.

Film Jarmuscha jest odmienny od ostatnich produkcji dla nastolatków. Przedstawiony tu obraz wampirów wraca do pierwotności, czemu służą liczne nawiązania literatury, muzyki i innych tekstów kultury. Począwszy od imion bohaterów, które nieprzypadkowo mają imiona pierwszych rodziców, znają pełne nazwy roślin i zwierząt oraz historię ludzkości w szczegółach. Zresztą jeden kadr przedstawiający nagie ciała Adama i Ewy leżące po akcie seksualnym odpowiada tradycji malarskich przedstawień biblijnych. Choć biblijni bohaterowie są znani z grzechu, postacie filmowe starają się postępować zgodnie z dekalogiem, nie zabijają ludzi dla krwi, tylko zdobywają ją drogą medyczną. Co z kolei nie jest takie proste, bo w obecnych czasach trudno o krew niezakażoną. Można dojść do wniosku, że w dobie wirusa HIV wampiry mają małe szanse na przetrwanie. Ich nieśmiertelność jest zagrożona… Ale – zgodnie z głównym przekazem filmu – miłość przetrwa wszystko.

Źródło: torrentcity.pl

Jarmusch dobitnie pokazuje, gdzie tkwi źródło wampiryzmu, że nie są to postacie współczesne, ich epoką jest romantyzm. To podkreśla chętnie czytany przez Adama Byron czy Shelley, towarzyszący Ewie Christopher Marlowe i znajdujący się w jego domu portret Szekspira, którego dzieła (bez względu na to, kto jest rzeczywistym autorem tychże dramatów) stanowią fundament twórczości romantycznej. O czasie, w jakim żyje Adam świadczą też przywołane nazwiska XIX-wiecznych doktorów, jak dr Watson czy dr Faust. (Szczerze mówiąc do kompletu brakuje tu jeszcze postaci podających się za dra Jekyll i pana Hyde’a). Wyraża to też w pewnym rodzaju dekadencka postawa bohatera.

Ciekawy jest kontrast między postaciami, który przejawia się w ich stosunku do wynalazków postępu cywilizacyjnego. O ile Adam żyje w minionej epoce i jeśli już korzysta z nowoczesnej technologii, to za pomocą urządzeń początków XX wieku, nawet muzykę woli komponować za pomocą „antycznych” gitar, o tyle Ewa nie ma oporów przed posiadaniem iPoda i to ona daje się przekonać, by ruszyć w podróż do ukochanego liniami lotniczymi Air Lumiere. (Czy to nawiązanie do twórców kina jest przypadkowe? Nie sądzę. Można rzec, że bracia Lumiere stoją na granicy między XIX a XX wiekiem, między tradycją a nową technologią.)

Tylko kochankowie przeżyją jest filmem, który się broni jako kino artystyczne i niezależne, nawet przy wykorzystaniu najpopularniejszego w ostatnich latach motywu pojawiającego się w kinie rozrywkowym dla nastolatków. Tu twórca wraca do korzeni postaci wampira, przypomina jego najważniejsze właściwości, które coraz częściej pomija się we współczesnych kreacjach żywych trupów. Nie jest jednak taki konsekwentny w podtrzymywaniu tradycji. Pojawia się bowiem to, co zapoczątkowała Stephenie Meyer, wampiry nie atakują człowieka, choć u Jarmuscha różnicą jest to, że bohaterowie dalej piją krew ludzką. To wymusiło u nich inny sposób konsumpcji, a to z kolei prowadzi do eksperymentów kulinarnych Ewy, jak np. krew na patyku.

Źródło: https://www.youtube.com/watch?v=XVgyJhCehFI

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *