Autor: Philippa Gregory
Póki świeże emocje piszę relacje z królewskiego dworu. Około tygodniowego „pobytu” przeżyłam kilkanaście lat wydarzeń radosnych, bulwersujących, dramatycznych, czasem wręcz tragicznych, pełnych napięcia, bólu i łez szczęścia czy też smutku. Początkowo zniechęcona do tej powieści, przez fakt, że nie lubię powieści historycznych, gdyż one mnie zazwyczaj nudzą. Jednakże, z tego co zauważyłam albo z wiekiem mi się gust zmienia, bo ostatnio także filmy historyczne mi się spodobały, albo ta powieść jest tak świetnie napisana. Wciąga niesamowicie, wywołuje przeróżne emocje stawiając czytelnika co chwilę w innej stronie: poprzeć Marię czy Annę, a może króla, czy któregoś z adoratorów? Wciąż snułam dalszy przebieg, który częściowo się spełniał, jednak zakończenie powiem szczerze, mnie rąbnęło. Nie spodziewałam się takiego obrotu sprawy. W sumie uzmysłowiłam sobie, choć nigdy nie miałam tego pociągu do bogactwa i sławy, że bycie kimś naprawdę ważnym i mieszkać w lukskusach wiąże z tym wiele konsekwencji, czasem tragicznych. Popieram poglądy Marii, gdyż wolała ciszę i spokój nawet w wiejskim domku, gdzie nie będą jej usługiwali, lecz sama będzie musiała ciężko pracować. Zresztą nie tylko w tej sprawie zgadzałam się z jej stosunkiem do życia, potrafiła ocenić co jest dobre, godne i właściwe dla niej samej, wobec już podjętych decyzji. Niestety w ówczesnych czasach, bunt kobiety przeciwko rodzinie źle się kończy. Bardzo ciekawym doświadczeniem było poznanie obyczajów, które mnie się wydawały niepojęte, niegodne, niewłaściwe… Emocje mnie szarpały z różnych stron. Zastanawiałam się nad grubością książki, tzn., czy tego nie będzie za dużo, czy autorka da radę wciągnąć i zaciekawić czytelnika do końca, czy powieść nie będzie na siłę naciągana? Nie, i to mnie najbardziej zadziwia. Wciąga od początku do samego końca. I wiecie co, już sobie zarezerwowałam drugi tom, który ponoć był rok wcześniej wydany w Polsce niż ten, a mianowicie Błazen królowej. Ponadto mimo, iż film już czeka na płytce, przed pisaniem tej recenzji musiałam obejrzeć sobie trailer, który zapowiada naprawdę genialny film. To do czego nie miałam chęć i raczej zmuszałam się do odmiennego gatunku okazuje się czymś fascynującym. A wrażenia z królewskiego dworu na długo zachowam wspomnieniach. Polecam z czystym sercem.
Opis:
Znakomita, dwukrotnie już sfilmowana powieść Philippy Gregory opowiada o dwóch siostrach Boleyn, Annie i Marii, rywalizujących o względy króla Henryka VIII. Obie były gotowe na wszystko, aby zdobyć jego serce, a swym orężem uczyniły niegodziwość, intrygę i zdradę. Maria Boleyn wpadła w oko Henrykowi VIII, ledwie zjawiła się na dworze jako czternastolatka. Miłość wszakże trwała krótko – zauroczenie dziewczyny minęło, kiedy odkryła, że przez cały czas była tylko pionkiem w rozgrywce prowadzonej przez jej rodzinę. Co gorsza, król znudził się nią wkrótce i oszalał na punkcie Anny Boleyn. Krewni przykazali Marii poinstruować ukochaną i zarazem znienawidzoną siostrę, jak ma wkraść się w łaski monarchy. Marii nie pozostało nic innego, jak być świadkiem tryumfu swej siostry, która nie zawahała się przed niczym, wyciągając ręce po koronę i spełniając ambicje swoje i swojej rodziny. Od tej pory Maria była tą drugą? Barwny i sugestywny obraz życia, ludzkich dramatów i namiętności, dworskich intryg i kulisów wielkiej polityki na dworze najsłynniejszego króla Anglii.
niestety nie czytałem, a szkoda. muszę popytać o nią w bibliotece:) a film mam na płytce, też nie oglądałem.