Nie kłam kochanie

  Autor: Ilona Łepkowska, Maja Kotarska

Poza ambitniejszymi dziełam literackimi, na podstawie których nakręcono filmy, są też te mniej ambitne, raczej dla luzu, relaksu, takie ot tak, lekkie jak piórko. Nie kłam kochanie należy do tej mniejszej ilośći książek, które zostały napisane na podstawie scenariusza. I tu mogłabym z czystym sumieniu porównywać książkę do filmu, wyjawiając zmiany jakie zauważyłam w książce, które różniły się od filmu. Mogłabym, gdyby owe zmiany miały miejsce. Myślę, że chyba łatwiej napisać książkę na podstawie scenariusza, ba nawet samego filmu, gdyż w słowach można wyrazić wszystko. Gorzej na odwrót nie każdy jest zdolny tak wykreować postać jak autor powieści miał na myśli. Są aktorzy lepsi i gorsi. Historia Ani i Marcina wbrew żalom, płaczom i rozczarowaniom na tle kłamstw jest bardzo optymistyczna z pogodnymi bohaterami i głównym i tymi drugoplanowymi. Bardzo przyjemnie mi się czytało mając przed oczami poza tekstem, obraz z filmu z moim ulubionym aktorem Piotrem Adamczykiem. Czytając słyszałam jego głos, widziałam jego gesty, uśmiech… Postać Ani jest wyjątkową postacią, mającą duszę, a takie osoby są wyjątkowe pod każdym względem. Ania miała pasję, którą były rośliny, przez to była wrażliwą i wyczuloną osobą. Książkę proponuję tym, którzy na nowo, lecz w innej postaci chcą przeżyć historię z Anią i Marcinem oraz najwierniejszymi ich przyjaciółmi – kaktusami ;-).

Opis:

Ania – młoda i wrażliwa dziewczyna z niełatwą przeszłością. W pracy – rozmawia z kwiatami. W domu – marzy o mężczyźnie, który ją pokocha. Marcin od razu wpada jej w oko, ale czy Ania odnajdzie się w jego świecie? Marcin – przystojny cynik lubi kosztowne rozrywki i kobiety. Na stały związek nie ma jednak ochoty. Dlaczego? Może w tłumie pięknych dziewczyn nie potrafi dostrzec tej jedynej? Pewnego dnia życie Marcina zmienia się diametralnie. Uroczy przystojniak traci pracę, a kosztowne życie na kredyt staje się przeszłością. Szczęśliwie na horyzoncie pojawia się szansa na powrót do beztroskiego życia, ale Marcin musi znaleźć… żonę.
A co robi w naszej powieści kaktus? Cóż, Ania, która kocha kaktusy i mówi do nich po imieniu, to chyba jedyna osoba, która w Marcinie – kłamcy i cyniku, potrafi dostrzec coś dobrego… i zapragnie go zmienić. Czy wtedy kolczasty kaktus zakwitnie pięknym kwiatem?  

5 thoughts on “Nie kłam kochanie

  1. Witam! Zapraszam do udziału w konkursie „Czytaj Brooksa”Szczegóły tutaj:www.mediarodzina.com.pl/artykul/422/konkurs-dla-blogerow-czytaj-brooksa.html

  2. Hej, mam pytanie bo widze ze masz tu dosyc ksiazek opisanych ;PZnajde tu moze gdzies u Ciebie ksiazke Hanny Ożogowskiej `Głowa na tranzystorach`?Prosiłabym o szybką odp ;]dafi-yorgus.blog.onet.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *