Autor: Heather Graham
Po ostatnich dwóch nieudanych lekturach nienajlepszych thrillerów, po ten sięgnęłam z obawą, że kolejna książka w tym miesiącu mnie rozczaruje. Ten nie miał żadnej dodatkowej kategorii jak thriller np. chrześcijański czy prawniczy. Chciałam ufać tej górnej oznace „New York Times” i w przyszłość ewentualnie tym kierować się w wyborze. Już wiem, że romanse dobrze wybierają, mimo, że za nimi nie przepadam i po lekturze Tajemnic… mogę stwierdzić, że thrillery także. Czytając zastanawiałam czym thriller wyróżnia się od horroru, sensacji i kryminału? Co nadaje powieści taki charakter, że jest zaliczana do thrillerów? Mam kilka koncepcji wynikających z obserwacji filmów. Nie dokońca jest zgodna, bo wg niej, niektóre horrory powinny zaliczać się do thrillerów, a nie horrorów. Ale mniejsza z tym, powróćmy do książki. Thriller połączony z romansem daje ciekawy efekt. Tu jest o tyle inaczej, że strach budzi miłość i mimo napięcia wokół, kochankowie potrafią zdobyć się na chwileczkę zapomnienia. Z czym się w innych historiach nie spotkałam. Książka nie powiem, trzyma w napięciu, zaskakuje w obrocie akcji. Przy okazji mogłam poznać pracę przewodników, od ich strony. Też ciekawa i gdyby nie to, że trzeba znać całą historię danych miejsc i jeszcze to w ciekawy sposób opowiedzieć turystom, to może bym się zastanowiła nad takim zawodem. Znaczy się poważniej, bo tak w ogóle to myślałam nad tym, zwłaszcza, że pasjonują mnie podróże. Powieść się czyta szybko, pochłania się nie zauważalnie, zwłaszcza przez duże literki, które początkowo nie wzbudzały we mnie zaufania, bo duże czcionki zazwyczaj są w książkach dla dzieci, ale także przez szybkość akcji. Fabuła nader interesująca dziejąca się w Nowym Orleanie, o którym nigdy nie myślałam, że może być miejscem tajemnic i nawiedzonych ludzi. Ciekawa jestem, czy faktycznie Nowy Orlean kryje takie zagadki. Dla ulubieńców gatunku polecam.
Opis:
Lubię thrilery, także myślę, że jeśli odnajdę ją w bibliotece to sięgnę ;)Molik
Lubię thrillery, ale nie wszystkie. Muszą mnie od razu zaciekawić. Tennie trafił w mój gust.
Lubię thrillery, ale nie wszystkie. Muszą mnie od razu zaciekawić. Ten nie trafił w mój gust.
moja mała rada: nie ufaj każdemu znaczkowi „New York Times”! ja już kilka razy się na tym przejechałem:)
Jak większość innych znaczków może wprowadzić wbłąd, w końcu każdy ocenia innymi kryteriami. Co do tego, narazie mam dobre doświadczenia, więc mogę dalej się tym sugerować.
Nie przeczytam, ponieważ mam zbyt dużo książek do przeczytania
Nie zachęca mnie, ale też i nie odrzuca. Ponoć obojętność to najgorsze uczucie… Cóż, nieważne. Nie sądzę, bym przeczytała tę pozycję. Dodaję do linków, tak przy okazji. ;)) / Raija ; hiver.blog.onet.pl