Dziś kontynuuję odkrywanie smaków pojawiających się w grach planszowych. Tym razem nietypowo, bo po pierwsze na warsztat biorę planszówkę, która nie jest stricte kulinarna, bardziej podróżnicza. Jest to Tokaido, gra o podróży na legendarnej Drodze Wschodniego Morza łączącej Kyuoto i Edo w Japonii. Gracze wcielają się w wędrowców i przemierzają drogę, podziwiając panoramy, spotykając różnych ludzi, zatrzymując się w sklepiku z pamiątkami, świątyni, gospodzie, na farmie czy to odpoczywając u gorących źródeł. Celem nie jest najszybsze dotarcie do mety, lecz uzyskanie jak największej ilości punktów, które otrzymuje się za skorzystanie wcześniej wspomnianych form wypoczynku. Uczestnicy najaktywniejsi w poszczególnych rodzajach odpoczynku na końcu otrzymują bonusowe punkty. Nie będę tu przybliżać reguł gry, bo dzisiejszy wpis poświęcony jest jednej konkretnej części gry, a mianowicie kulinariom. One w rozgrywce pojawiają się w dwóch formach. Przede wszystkim są to dania, które podróżni kupują w gospodzie po każdym etapie wędrówki. Przysmaki stanowią też jeden typ pamiątek, które można nabyć (tu zdradzę, że jest 5 kategorii pamiątek i za kupno każdej kolejnej z nowej kategorii otrzymuje się odpowiednio więcej punktów). Większość nazw tych potraw brzmi tajemniczo, a rysunki na kartach niewiele podpowiadają, dlatego zdecydowałam się je rozszyfrować przy pomocy ostatnio czytanej książce Michaela Bootha Istota ryżu. O duszy japońskiego jedzenia.
Jest to kolejna książka autora Sushi i cała reszta świata. Wszystkie smaki Japonii. Booth ponownie z rodziną jedzie do Japonii smakować tamtejszej kuchni, zwłaszcza że od paru lat to Tokio, a nie Paryż, jest stolicą kuchni, co można zauważyć po przyznawaniu gwiazdek Michelin. To Japonia wyznacza trendy w tej dziedzinie, kuchnia jest tam bardzo zaawansowana, a jedzenie, jak twierdzi Booth, najlepsze na świecie. Napisana w gawędziarskim stylu książka o japońskim jedzeniu pozytywnie zaskakuje porządkiem geograficznym i tematycznym. Otóż spis treści podzielony na kilka regionów Japonii bezpośrednio odwołuje się do konkretnego składnika lub dania. Oczywiście potraw, o których pisze autor, jest znacznie większy i ich spis znajdziecie na końcu książki, jednak niestety w tym indeksie brakuje numeracji stron, co ułatwiłoby odnalezienie informacji na ich temat w tekście głównym.
Przejdźmy zatem do japońskich przysmaków, które daje nam poznać Tokaido. Zacznę od najdroższych (za 3 monety):
- Fugu – danie dla odważnych, ryba zawierająca silną truciznę, mogą ją przyrządzać tylko wyspecjalizowani kucharze, u klienta powoduje drętwienie ust, jeśli tylko na tym się skończy, to znaczy, że jest dobrze przyrządzona 😉
- Unagi – węgorz (niestety Japończycy mało przejmują się wymierającymi gatunkami)
- Donburi – miska z warzywami, mięsem lub rybami gotowanymi na wolnym ogniu, podawanymi na ryżu
- Udon – gruby makaron z mąki pszennej
- Soba – podawany na zimno makaron gryczany z sosem do maczania na bazie dashi i sosu sojowego, przybrany dymką i wasabi
- Tofu – twarożek sojowy, w Japonii jest on tłustszy od chińskiego
- Yakitori – grillowane kawałki kurczaka i warzyw na szpikulcach
- Tempura – ryby, owoce morza i warzywa w panierce smażone w głębokim tłuszczu
- Ocha – zielona herbata, inną odmianą jest bancha (którą z dodatkiem kawałków czekolady miałam wielką przyjemność pić – można ją kupić w herbaciarniach)
- Sushi –najbardziej znana za granicą potrawa japońska, która ma wiele odmian, klasyczna zwie się Edomae sushi lub Nigirizushi
- Daifuku – szczęśliwe, występujące w wielu kolorach ciasto z mąki ryżowej ze słodkim nadzieniem, np. anku – słodką pastą z fasoli
- Sake – obok herbaty to najpopularniejszy napój w Japonii
- Onigiri – przekąska, rodzaj kanapki ryżowej w postaci nadziewanych kawałków ryżu uformowanych w kształt trójkąta
- Nigirimeshi = Onigiri
- Dango – kluski z mąki ryżowej, zwykle po 3-4 nabijane na szpikulce
- Kamaboko – ciasto ze zmielonej ryby gotowane na parze
- Misoshiru – zupa na bazie dashi i sosu sojowego, jadana codziennie jako dodatek do potraw
- Manju – słodka bułka nadziewana anku
-
Konpeito – japońskie, kolorowe, niearomatyzowane cukierki
Czy uważacie, że Tokaido zaprezentowała wszystkie najważniejsze potrawy tego kraju? Bo ja dostrzegłam brak najbardziej popularnej japońskiej zupy ramen, która była bohaterką tak wielu filmów kulinarnych…
P.S. Jeśli nie podano inaczej, zdjęcia pochodzą z bloga poświęconego japońskiej kuchni Just One Cookbook.