Bufet pod Kombinatem – gastronomiczna historia Nowej Huty

Muzeum Historyczne Krakowa oddział Dzieje Nowej Huty ostatniej jesieni zorganizował kolejną wystawę poświęconą życiu codziennemu mieszkańców tej dzielnicy. Tym razem była ona poświęcona gastronomii: Bufet pod Kombinatem. Temat ten łączy dwie historie. Z jednej strony przybliżona została nowohucka mapa lokalów gastronomicznych obejmująca jadłodajnie zakładowe, bary mleczne, restauracje i kawiarnie. Poznajemy historię Nowohucian pod kątem ich praktyk kulinarnych i spędzania czasu wolnego, który wskutek braku alternatywnych możliwości zazwyczaj ograniczał się do picia alkoholu w restauracjach. Związał się tym zachowaniem mit pijaństwa, który miał rzekomo szczególnie dotyczyć tego regionu, choć jak wiadomo, problem alkoholizmu dotyczył całego państwa. Temat zwyczajów kulinarnych Nowohucian nie został zamknięty na wystawie, ta w ostatniej części zachęcała odwiedzających do dzielenia się swoimi przepisami i doświadczeniami. Na bazie tych komentarzy oraz odbywających się regularnie warsztatów kulinarnych ma powstać nowohucka książka kucharska, której interesującą cechą będzie różnorodność kulturowa przejawiająca się w serwowanych daniach – pierwsi Nowohucianie bowiem przyjeżdżali z różnych stron Polski, ze swoimi zwyczajami i przysmakami.

Drugą opowieścią, jaka wyłania się z wystawy to przede wszystkim historia PRL-u na widelcu – że tak pozwolę wykorzystać tytuł książki poświęconej jedzeniu w dobie komunizmu. I tu jedną z najcenniejszych uwag, pojawiających przy okazji wystawy, jest to, by na problem żywności w tym okresie spojrzeć nie z dzisiejszej perspektywy, gdy jedzenia mamy w bród, ale czasów wojennych, kiedy panował głód. W świetle tego PRL zdaje się pysznić jedzeniem.

Pokłosiem wystawy jest katalog, który nie tylko obejmuje materiał ikonograficzny z wystawy oraz komentarz jej kuratorki Marty Wąchały-Skindzier, ale też kilka interesujących artykułów na temat historii kulinarnej w PRL, historii gastronomicznej Nowej Huty, problemach społecznych tamtego okresu oraz wzornictwa, które miało się całkiem dobrze, póki kraj nie zaczął inwestować tylko i wyłącznie w przemysł ciężki. Muszę przyznać, że wyeksponowane serwisy kawowe mocno mnie zaskoczyły swoją delikatną i smukłą formą, tak kontrastującą z toporną zastawą z barów mlecznych z późniejszego okresu. Wiedziałam, że sztuka użytkowa w PRL-u reprezentowała wysoki poziom, jednak dostrzegałam to przede wszystkim w plakacie, a tu się okazuje, że naczynia były nierzadko piękniejsze od dzisiejszych projektów.

Jak to mam w zwyczaju o wystawach piszę z dużym opóźnieniem. Bufet pod Kombinatem można było oglądać do 8 kwietnia br., obecnych zainteresowanych odsyłam do katalogu wystawowego, który pewnie można na być w siedzibie MHK Dzieje Nowej Huty. Ponadto wiele miejsc, o których wspominała wystawa, jak np. kawiarnia Stylowa, można dzisiaj odwiedzić. Gastronomiczna mapka lokali gastronomicznych zachęca do zorganizowania spaceru szlakiem tychże miejsc.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *