Autor: Maja Kotarska
Autorka ma w swoim dorobku wiele książek, jednak dla mnie jest to dopiero pierwsze spotkanie z jej twórczością. Zresztą bardzo udane, ale o tym za chwilę.
Bohaterki, Jola i Agata mieszają szyki przestępcom. Akcja dzieje się w Krasnalnie, w małym miasteczku, które Agata wybrała na spędzenie urlopu. Tam zaczynają znikać krasnale z ogrodów mieszkańców, które pojawiają się w zupełnie innych miejscach. Można to uznać za niewinne żarty, do czasu kiedy w miasteczku zaczynają się dziać przerażające wydarzenia, a policja jest bezradna.
Trudno uznać tą książkę za kryminał, bo trupów nie ma, i brak też konkretnych podejrzanych i ostatecznego wyjaśnienia całej sprawy. Tego ostatniego brakuje mi najbardziej. Choć czytelnik obserwuje na bieżąco obie strony, to jednak pozostaje wiele spraw nie wyjaśnionych. Nie mniej jednak książkę się czytało bardzo przyjemnie, brakowało mi tak lekkiej lektury, która idealnie nadaje się na wakacyjne popołudnie, choć też z powodu czasu akcji, która dzieje się w okresie wakacji. Panuje tu sielski klimat, do którego tęskni wiele mieszkańców miast. Dzieje się sporo przygód i lektura jest obfita w zabawne, nierzadko absurdalne pomysły bohaterek. Podobało mi się, a jakże.
Ocena: 5/6