Zadziwiający Maurycy i jego uczone szczury

  Autor: Terry Pratchett

To była długo wyczekiwana recenzja. Wielu czytelników bloga czekało, kiedy w końcu napiszę coś o Pratchetcie. Jedno z najbardziej znanych nazwisk współczesnemu czytelnikowi, a równocześnie jedno z ważniejszych w kategorii fantastyka nigdy się tu nie pojawiło. Owszem pojawiły się wzmianki przy okazji jakiś topów czy zabaw blogowych. Czemu tak długo stroniłam od tego pisarza? Otóż, fantastyka jest gatunkiem specyficznym, który nie zawsze przypadnie mi do gustu. Jeśli chodzi o książki Pratchetta, to wiele razy w bibliotece wzięłam je do ręki, ale zawsze odkładałam. Ich kolorowe okładki mnie odstraszały, do tego stopnia, że powiedzenie „nie ocenia się książki po okładce” na nic nie zdało. Jedyną książką Pratchetta, którą w podstawówce chciałam przeczytać była ta obecnie recenzowana, a wtedy reklamowana w Victorze Juniorze.

Wiem, że to może trochę dziwnie rozpoczynać znajomość z twórczością autora dla dzieci, będąc już osobą dorosłą. Ale w końcu każdy z nas ma w sobie coś jeszcze z dziecka. Bohaterami tejże książeczki są, jak wskazuje tytuł, kot Maurycy i przemienione szczury, które myślą i mówią, a także chłopiec i dziewczyna. Kot nie zachowuje się jak kot, bo gada, jak to sam określa „z własną kanapką”, której nie zjada tylko z powodu zasady: nie jada rzeczy, które mają imiona. Szczury są wyedukowane, potrafią czytać, najczęściej zytają „Przygody Pana Królika”. Ponadto noszą dziwne imiona zasięgnięte z etykiet puszek, butelek itp. np. Sardynki, Niebezpieczny Groszek, Odżywka, Szynkawieprz.

Świat wykreowany w powieści jest jak najbardziej realny. Ludziom trudno uwierzyć w mówiące zwierzęta. Poza przemienionymi zwierzętami, grasują zwykłe zwierzęta, które nie potrafią dogadać się z uczonymi szczurami. Opowieść Pratchetta jest ciekawa. Podobał mi się wątek z życiami kota (każde z nich ma dziewięć). Na pewno młodym czytelnikom książka przypadnie do gustu, starszym wielbicielom fantastyki również. Książka mi się podobała, ale nie wiem czy będę kontynuowała znajomość z tym panem. Nie mój gust.

Ocena: 4/6

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *