Rzecz o niechcianych tematach w literaturze albo „Cicho cichutko” Ignacego Karpowicza

Gdybym przed lekturą wiedziała, że traktuje ona o chorobie, że są w niej sceny znęcania się nad zwierzętami, że mordują dzieci, że gwałcą kobiet… To bym po nie sięgnęła. Albo inaczej. Czy ten pies tam umiera, bo jeśli tak, to nie chcę tego czytać. Taki rodzaj myślenia towarzyszyło mi przy najnowszej prozie Karpowicza, a także […]