Zwieńczeniem mojego minimaratonu z twórczością Houellebecqa był powrót do Cząstek elementarnych, uchodząca za czołową pozycję autora, od której zresztą czytanie „współczesnego de Sade” zaczęłam kilka lat temu. Jak wyznawałam w poprzednich tekstach, lekturę tej powieści nie wspominam najlepiej, nie było w niej nic, co by mnie zafrapowało na tyle, by zapamiętać z niej cokolwiek (mimo […]