W tym miesiącu będzie krótko, bo bez stosika, którego zdjęcie opublikowałam niedawno. Od tego czasu przygarnęłam kilkanaście innych, ale szczerze mówiąc nie chciało mi się ich oddzielać od wcześniejszych i robić osobnego zdjęcia. Grunt, że wszystkie są już skatalogowane i rozmieszczone na półkach. Przyznam się, że ilość książek do uporządkowania, jaką zastałam we wtorek wieczorem trochę mnie przytłoczyła, ale wczoraj zakończyłam cały proces.
Reasumując w tym miesiącu domowy księgozbiór powiększył się o 55 książek wielojęzycznych, różnych gatunkowo, nowych i starych (najstarsze z nich są z 1948-49).
Przeczytane: 13
W tym 1 recenzencka, 5 lektur akademickich, 5 pożyczek.
Najwyżej ocenionymi książkami są Seks jest boski, czyli Erotyka katolika – Ksawerego Knotza, Krystyny Strączek oraz Między nami dobrze jest – Doroty Masłowskiej.
Najniżej ocenioną książką jest Lubiewo – Michała Witkowskiego.
O dwóch powyższych przeczytacie w ramach wakacyjnego cyklu. A o Masłowskiej być może napiszę odrębny post, bo jest o czym pisać.
Nie miałam czasu na lektury wyzwaniowe i w najbliższym miesiącu też takowego czasu nie przewiduje, jak już to pod koniec czerwca. Do połowy czerwca będzie cisza na blogu z powodu pisania prac rocznych. Druga połowa to czas sesji, nie znam jeszcze harmonogramu egzaminów, więc trudno mi powiedzieć kiedy będę wolna.
A więc do napisania/przeczytania kiedyś tam.
Trzym się, ja już po sesji, ale TA NAJWIĘKSZA PRACA EVER wciąż nienapisana :/
Do zobaczenia mam nadzieję na jakimś spotkaniu/piwie 🙂
Bardzo kontrowersyjnie;)
Powodzenia na egzaminach! 🙂
55 książek to porządnie, za niedługo będziesz musiała założyć nową półkę w swojej domowej biblioteczce 🙂 Czekam na ten post o Masłowskiej, bo miałam styczność z twórczością tej autorki.
Czytam: „domowy księgozbiór powiększył się o 55 książek” i zielenieję z zazdrości. 😉 U mnie zwykle dochodzą ze 3-4 książki miesięcznie.