Alibi.com, reż. Philippe Lacheau

Jak ukryć zdradę i inne tajemne spotkania przed ukochanymi? Wynajmij ekipę Alibi.com, oni załatwią ci wiarygodne alibi. Uchronią przed rozpadem małżeństwa, zranieniem najbliższych oraz ułatwią wymiganie się przed niechcianą wizytą u rodziców. Ten świetnie prosperujący biznes prowadzą Gregory, Mehdi i Augustin. Wydaje się, że znaleźli dobrą niszę i oferują usługi, których nie znajdzie się gdzie indziej i na które jest duże zapotrzebowanie. Sytuacja się komplikuje, kiedy Gregory poznaje i zakochuje się we Flo, prawniczce, która nie toleruje oszustów. W związku z tym mężczyzna musi… skłamać odnośnie swojej pracy. Sprawa staje się jeszcze bardziej złożona, gdy Gregory rozpoznaje w ojcu ukochanej swojego klienta. Podwójny szantaż o wyjawieniu prawdy ukochanym kobietom powoduje, że obaj muszą brnąć we wcześniej zaplanowany układ, pozwalający Gerardowi wyrwać się w rocznicę ślubu na weekend z atrakcyjną kochanką i równocześnie zmuszający Gregory’ego do kolejnego okłamania Flo, przekonania o służbowym pobycie w Tanzanii. Plan wymyka się spod kontroli, kiedy Flo wraz z matką zupełnie przypadkiem odwiedza ten sam hotel, w którym Gerard miał spędzić upojną noc z piosenkarką…

Muszę przyznać, że świetnie bawiłam się na tym filmie. Humor sytuacyjny, kreacje postaci i ogólny zamysł fabularny złożył się na całkiem zgrabną komedię, przy oglądaniu której człowiek autentycznie się śmieje i relaksuje (z pewnością sprzyjał temu odczuciu widok leżaków na plaży, rozlewającego się szampana i prażącego słońca). Jedynie co w tej komediowej otoczce było przykre, to humor opierający się na krzywdzie zwierząt. Choć sama patrzyłam na te sceny z dystansem, mając świadomość, że to się nie dzieje naprawdę i żadnemu zwierzęciu nie stała się krzywda na planie, to już moja mama tego nerwowo nie wytrzymywała. Niebezpieczeństwo takich ujęć polega na tym, że ktoś uzna, że podobne traktowanie zwierząt w rzeczywistości jest równie zabawne. Zapewniam, że wbijanie psa w przednią szybę samochodu czy podpalanie go niedopałkiem papierosami bądź przerzucanie kota do drugiego auta – choć na filmie wygląda zabawnie, sceny te są antywzorami i nie powinny być pokazywane dzieciom oraz niedojrzałym dorosłym.

Wspominałam już o ciekawych kreacjach postaci – mamy tu narkoleptyka czy zakompleksionego marzyciela o byciu superbohaterem – a warto zaznaczyć, że nie były takie interesujące, gdyby nie aktorzy, którzy grali sposób ujmujący i kreowali sympatycznych bohaterów: Philippe Lacheau, Elodie Fontan, Julien Arruti, Tarek Boudali, Didier Bourdon i Nathalie Baye.

Co wynika z filmowej historii? Oczywiście, że kłamstwo ma krótkie nogi albo jak nawet bardzo długie to i tak za krótkie, by wszystko uszło płazem. Z drugiej strony, bez kolejnego kłamstewska byłoby trudno naprawić szkody i uratować cenne relacje… Innymi słowy, nie da się żyć bez kłamstwa. Dlatego ten świat wygląda, jak wygląda.

Ocena: 6,5/10

Dziękuję za zaproszenie

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *