Po raz pierwszy zrobiłam prosty konkurs na Facebooku i od razu przekonałam się, że to nie jest dobry sposób, gdyż łatwość zadania zachęca do wzięcia udziału więcej osób, a wśród nich znajdzie się także sporo oszustów. A ci popełniają takie idiotyczne błędy, że nie trzeba grzebać w adresach IP, żeby dostrzec małe prawdopodobieństwo, że pod tymi różnymi kontami (a jakże podobnymi kontami) kryją się różne osoby. Choć główna rzecz, która zwróciła moją uwagę, znalazła swoje uzasadnienie w innymi konkursie (jak to jest, że FB ma jakiś regulamin, a nie można zgłaszać kont z tytułu jego łamania?!), to pojawiło się kilka innych czynników, powodujących, że moje zaufanie do części uczestników konkursu zostało ograniczone. Nie mam czasu na zabawy informatyczne działania inwigilacyjne, a nie chcę też wykluczać z konkursu osoby, które przypadkiem mogłyby zostać oskarżone o oszustwo. W związku z tym zmieniam miejsce zabawy, ponieważ w komentarzach na blogu widzę adres IP i jestem w stanie bardziej kontrolować, czy mam do czynienia z różnymi użytkownikami, czy z dublerami. (Naprawdę nie sądziłam, że będę musiała takie rzeczy robić.)
Zadanie pozostawiam to samo: napisz w komentarzu tytuł ulubionej książki Erica-Emmanuela Schmitta oraz podaj adres e-mail (abym mogła jak najszybciej skontaktować się z zwycięzcą) – [ech, dopiero teraz zauważyłam, że podczas zamieszczania komentarza w jednej rubryce musicie podać adres e-mail, więc nie trzeba go powtarzać jeszcze raz w treści ;-)] Konkurs miał trwać do dzisiejszej północy, ale w związku z tym przedłużam do jutrzejszej północy.
Przepraszam uczciwych uczestników zabawy za powstałe niedogodności.
Równocześnie przypominam o drugim trwającym do jutra konkursie, w którym do wygrania jest książka Zakazane ciało.
„Moje życie z Mozartem”
karolinnaamm@gmail.com
🙂
Ulubiona książka Schmitta ? Hm Zdecydowanie „Intrygantki” 🙂
pami1807@yahoo.pl
„Przypadek Adolfa H.”
Moja odpowiedź pozostaje bez zmian 🙂
Przykre to, że ludzie w konkursach oszukują, ale tak było chyba od zawsze i, niestety, nic się w tej kwestii pewnie nigdy nie zmieni 🙁
Zapomniałam dodać adres e-mail:
madzia19729@gmail.com
„Kiedy byłem dziełem sztuki”
ann.rychlicka@gmail.com
🙂
„Dziecko Noego”
danutinka@gmail.com
Moja ukochana to „Oskar i pani Róża” <3
Pozdrawiam świątecznie
„Oskar i pani Róża”
„Oskar i pani Róża”
Małe zbrodnie małżeńskie
„Zapasy z życiem” – mój pierwszy kontakt z tym autorem. Mam wrażenie, że to bardzo niedoceniana książka, ale kocham ją całym serduchem.
„Zazdrośnice”
Przypadek Adolfa H. 🙂
„Oskar i pani Róża” <3
„Małe zbrodnie małżeńskie”:)
kki13@interia.pl
Najbardziej podobała mi się książka „Małżeństwo we troje”. Na drugim miejscu uplasowałyby się „Małe zbrodnie małżeńskie”.
Pozdrawiam serdecznie, leacathy5@gmail.com
„Małe zbrodnie małżeńskie” 🙂
„Oskar i pani Róża”
🙂 od pierwszego 'spotkania’ – niezmiennie!
Książka, którą teraz wykorzystuję także w ramach biblioterapii ze swoimi małymi pacjentami -sprawdza się zawsze 🙂
„Oskar i pani Róża”
beatakandzia@gmail.com
Pozdrawiam
„Małe zbrodnie małżeńskie”
„Moje życie z Mozartem”
„Oskar i pani Róża”
„Oskar i pani Róża”
„Kiedy byłem dziełem sztuki”
Pozdrowienia
„Oskar i pani Róża”
„Oskar i pani Róża”
Pozdrowienia
Czyba nie bede oryginalna: Oskar i pani Róża!!
„Małe zbrodnie małżeńskie”
Pozdrawiam serdecznie <3