Autor: Sofokles
Wyprzedził inne zamierzone książki, który mogą być ciekawsze i przyjemniejsze. Ale cóż, lektura to lektura. Nie gruba i nie męcząca – całe szczęście dąło się ją przeczytać na zadanie domowe a drugi dzień ;P. Tak na poważnie, dramaty greckie wbrew zwykłemu przyjęciu przez uczniów są bardzoi cenne. Ileż one prztrwały na tym świecie. Ci starożytni pisarze mają się czym poszczycić- tyle lat i stała popularnośc, a wręcz wartościowość, skoro zostały uznane w kanonie lektur. Część opowiada o życiu starożytnych Greków, ale głównie chodzi o mity, które wymyślano na potrzeby wierzeń. Znając choćby ze słyszenia przeszłość i przyszłość zdarzeń od sytuacji mającej miejsce w „Króle Edypie”, trudno czytać ten dramat jako coś nowego i oddzielnego. Nie gustuję w mitologii greckiej, wręcz jej niecierpię, przetrzymuje je tylko przez małą ilość treści. Polecać tego nie będę, ale uważam, że pewne pozycje należące do klasyki literatury trzeba znać, dlatego należy to do obowiązkowej lektury.
Opis:
Mit o Edypie, synu władców Teb, porzuconym w górach z przekłutymi stopami, gdyż według przepowiedni miał on zabić własnego ojca i poślubić własną matkę, pobudzał wyobraźnię wielu twórców, także Sofokles napisał kilka sztuk osnutych na dziejach rodu Labdakidów.
Mam wrażenie,że twoje infantylne komentarze i opisy ksiązek nie są skierowane do żadnej grupy czytelników.Czy musisz opisywać książkę „leżącą w kanonie lektur szkolnych”?Piszesz to dla młodszych czytelników? Nie zrozumieją.Dla starszych? To żenujące…Twoje teksty są niespójne i nielogiczne.”(…)dramaty greckie wbrew zwykłemu przyjęciu przez uczniów są bardzoi cenne. Ileż one prztrwały na tym świecie(…)”.Chyba trzeba też popracować nad gramatyką…Mam nadzieję,że mój komentarz nie był zbyt długi i dało się „przez niego przetrwać”Dużo czytasz, to dobrze, ale czy ze zrozumieniem?
Kategoria mówi jasno, że jest dla wszystkich, znajdą tu coś dla siebie młodsi jak i starsi, tnzn. że każda książka tu opisana jest dla dzieciaków z podstawówki albo ludzi dorosłych, którzy szukają lekkiej lektury na wieczór po zmęczonym dniu pracy. Literówki każdemu się zdarzają, nie jest to blog profesjonalny, więc recenzje nie są też profesjonalne. Są po prostu wyrażeniem moich refleksji po lekturze. I opisuje tu KAŻDĄ książkę, którą przeczytam i tak się też składa, że chodząc do szkoły zdarza mi się przeczytać pozycje będące w kanonie lektur.Cóż jeśli szukałeś profesjonalnych i ambitnych informacji i opinii na temat książek to szukaj raczej na stronach wydawnictw czy portalach książkowych, a nie blogach, które zazwyczaj piszą amatorzy.
Czy musisz przybliżać „dorosłym” (mówię tu o osobach, które skończyły szkołę średnią) na przykład „Króla Edypa”? Czy wykształcony człowiek będzie szukał informacji na temat lektury ( i jednej z książek,których nie wypada nie znać) będącej w podstawie programowej drugiej klasy gimnazjum? Nie chodzi mi o literówki, ale błędy takie jak „lekka książka po zmęczonym dniu pracy”. Czy dzień pracy może być zmęczony?
Nie przybliżam to konkretnie dorosłym, ale głównie młodzieży w moim wieku. Nie bez powodu podaje w ramce obok mój wiek. I wbrew temu co mówisz, w drugiej klasie gimnazjum omawiałam tylko samą „Antygonę” Sofoklesa, bo „Król Edyp” jest obowiązkową lekturą w liceum. Może Ty miałeś wcześniej, ale moja klasa „Króla Edypa” przerabiała w ubiegłym semestrze, czyli już w I klasie liceum.Co do błędów, zdarzają mi się często, głównie nieprzemyślane albo przemyślane pod wpływem myśli i uczuć, a nie gramatyki.
Nie przebliżam TEGO, zamiast to. Masz kolejny błąd.
Po pierwsze chyba pomyliłaś komentarze.Po drugie istotną częścią mojej wypowiedzi nie było to, w której klasie przerabia się „Króla Edypa”…Po trzecie wynika z tego, że błędy nie zdarzają ci się pod wpływem gramatyki…To jest możliwe?Kolejne „pomyłki” można znaleźć np. w recenzji „N czy M” Agaty Christe.”(…)Tym razem detektywami jest małżeństwo, które przeżyło przygody podczas I wojny i przeżywają o wiele bardziej skomplikowane podczas II wojny.(…)” Ciekawe,że małżeństwo może być detektywami.O tym,że w czasie wojny można przeżywać przygody już nie mówię…”(…)Myślę, że wojna Niemcy- Anglia była zwykłą wojną bez jakiś naprawdę tragiczniejszych prześladowań (np. żydów).(…)”. Okazuje się, że prześladowanie mogą być tragiczniejsze.Wojna bez prześladowań nie jest wojną?No tak…przecież bombardowania i walki się nie liczą…Życzę pomyślnego czytania książek i polecam analizę własnego tekstu, przed zamieszczeniem go na blogu…
Patrząc po Twoich komentarzach, można stwierdzić jedno, stąpasz po ziemi, dlatego te moje nielogiczne zdania, tak krytykujesz. Poza oczywistym znaczeniem zdania, może być inne, ku czemu służą właśnie takie przekręty.
Nie wiem czy wiesz ale nie recenzuje się takich tekstów jak „Król Edyp”. Może się to komuś podobać czy nie ale są to obowiązkowe pozycje na liście lektur i każdy uczeń musi je przeczytać więc po co to wogóle to krytykować do tego na stronie internetowej.Pomijam już fakt że nie wiem co miałaś na myśli pisząc „przetrzymuję mitologię grecką tylko ze względu na małą treść”.Zanim zamieścisz taką recenzje na swoim blogu przeczytaj ją jeszcze 2 razy i poporaw swoje błędy.
nafspanialszy blog jakiego widzialem:) goraco bardzo polecam mlodszym i starczym czytelnikom foruw takich jak ten blog. Jestem pod dzikim wrazeniem ilosci ksiazek ktore przeczytalas tez bym tak chcial ale nie mam czasua wy wszyscy co sie czepacie tego blogu wescie sobie ksiazke i poczytajcie to polepsza intelekt! a nie obrazajjcie blogowiczow!
Dziękuję za docenienie, ale wątpie, by intelektualiści brali pod uwagę opinię, która sama w sobie zawiera pełno błędów. Widać, że książek nie czytasz.
Widzę ,że TY potrafisz zachęcić do czytania. Nie ma to jak budujące hasło: „Widać,że nie czytasz.” Jak chcesz się bawić w rezenzje to pisz coś mądrego.
Bez urazy, ale po tym co teraz napisałeś to mam wrażenie, (bez urazy)że mam do czynienia z totalnym głupkiem. Już mi się nie chce cokolwiek tłumaczyć, bo twój rozum i tak tego nie pojmie. Przykro mi, ale nie potrafię dyskutować z kimś, kto podstawowych rzeczy nie jest w stanie pojąć.
I słusznie…w końcu jako intelektualistka jesteś w stanie nazwać kogoś totalnym głupkiem, stwierdzić,że nie jest dla CIEBIE wystarczająco mądry i odciąć się od jego krytyki. W ten sposób sama sprawiasz wrażenie osoby,do której nic nie dociera… Może czasem warto jest założyć,że osoba, z którą prowadzisz dialog nie jest kompletnym idiotą, tylko ma trochę racji w tym, co mówi…Skoro sądzisz,że nie jesteś w stanie prowadzić dyskusji z osobą,o niższym IQ, może warto skupić się na monologu…Kolejny błąd nie można nie chcieć „cokolwiek” tłumaczyć…Zwykle w takich wypadkach nie chce się czegokolwiek tłumaczyć…
Jak widać Kasiu źle przyjmujesz słowa krytyki. Myślałam,że ten blog ma zachęcać ludzi do czytania książek.Jednak pare słów prawdy na temat twoich nieudanych recenzji powoduje wyzywanie innych od głupków. No cóż… z takim podejściem do sprawy daleko nie zajdziesz. Faktem jest,że popełniasz dużo błedów przez co teksty mogą być niezrozumiałe. Ty natomiast nie widzisz w tym problemu. Może spodziewałaś się samych pochwał. Nie wiem….Ja nie będę Cie okłamywać.
Blog nie ma na celu: zachęcać ludzi do czytania. Jest to blog dla tych co lubią czytać i chcą sobie poczytać, poznać książki, z którymi być może jeszcze nie mieli okazji się zetknąć i znaleźć coś dla siebie, jakąś lekturkę na jesienny wieczór czy długą i nużącą jazdę autobusem. Jeśli miałabym namawiać do czytania, to znadujące się tu recenzje musiałyby być same pozytywne, zero krytyki.I jestem w stanie przyjąć krytykę jeśli jest uzasadniona, a osoba, która ją pisze jest rozumna i nie krytykuje faktu, że można pisać recenzję, która jest wyrazem własnych refleksji i uczuć, książki, która należy do klasyki. Nie mam na celu zachęcać czy zniechęcać kogoś do czytania lektur obowiązkowych, ja wyrażam tylko swoją opinię, taką jaką się wyraża między znajomymi, którzy z daną lekturą się zapoznali.
Po pierwsze jeśli ten blog nie jest po to by zachęcać do czytania książek to Ty powinnaś to robić i polecić komuś dobrą książkę a nie mówić mu że jest głupkiem.Po drugie posłużyłaś się chyba najbardziej idiotyczną wymówką pisząc, że błedy są wynikiem wyrażania swoich emocji.Co gorsza napisałaś też,że są one celowe. Żenada.Poprostu je popraw i popracuj nad stylem a nie zgrywaj intelektualistki.
Słyszałeś kiedyś o szyku zdań?A skoro uważasz, że mam idiotyczny blog, na którym „bawię się w recenzowanie”, to o tobie też świadczy… Ja bym na taką żenadę nie wchodziła i nie usiłowała się wymądrzać nad głupkami. Podyskutuj sobie z profesorem, to jest dopiero ambicja. I nie mam zamiaru tłumaczyć się z tego co tu piszę. Piszę, bo chcę, lubię, mam taką potrzebą i inni też czerpią z tego korzyść. I co jeszcze nie będziesz mi mówić co mam robić, a co nie, bo nie będę zmieniała sensu całego bloga, tylko dlatego ,że Tobie nie odpowiada. Przyczepiłaś się błędów, ok, tu przyznaje ci rację, ale co do reszty to już beznadziejne wymądrzanie się, jak nie potrafisz zrozumieć co się do ciebie pisze, to pardon, miejsce to nie jest dla ciebie. I kończę tą bezsensowną dyskusję, która do niczego nie prowadzi. Bo co innego wyrażanie swojego zdania, krytyki, a co innego przekonywanie na siłę do swojej idei.
Nie wiem,czy zauważyłaś,że piszą tu do Ciebie 2 osoby i eee…maciek…To chyba Ty jesteś osobą która nie słyszała o szyku zdań…wybacz,ale w tym wypadku to do Ciebie niewiele dociera…Ale masz rację trzeba skończyć tą dyskusję bo nic z niej nie wyniknie.
No tak, w dwojkę raźniej się wymądrzać…
… To nie moja wina, że nie zauważyłaś tego wcześniej…
Ależ zauważyłam nicki bez numerka i nr 2, ale myślałam ,że macie na tyle, jakby to określić godności czy honoru męskości, że 2 facetów (jak mniemam, bo waszych komentarzach) przeciwko jednej babie, to chyba nie jest męskie i dojrzałe. Takie zachowanie jest charakterystyczne dla chojraków, co w grupie są kimś, a samemu to już gorzej… Nie mam ochoty teraz na rozważanie tego jaki był powód waszej zaczepki (tak, wiem błędy) i czy słusznie czy nie. Nie wnikam w wasz cel. Koniec.
A niby skąd wiesz,że jestem facetem. Poza tym nie wiem skąd przyszło Ci do głowy ,że dwie przypadkowe osoby wybrały sobie CIEBIE za ofiarę i się nad tobą znęcają. To że mówimy Ci jakie robisz błędy i że głupio zachowałaś się w stosunku do maćka nie znaczy że się nad Tobą pastwimy i wymądrzamy. I widzę,że masz juz wyrobioną opinię na temat facetów (czytałam twoja recenzję „Testosteronu”)… Ale na ten temat nie będe juz dyskutować.