Anioły i demony

  Reżyseria: Ron Howard

Wynalezione przez zamordowanego fizyka i jego adoptowaną córkę cząstki antymaterii zostają skradzione przez Iluminatów. Sekta ta walczy od wieków z Kościołem i planuje zburzyć Watykan. Wezwany profesor Landgon (Tom Hanks), znawca symboliki, wyrusza do Rzymu by wraz z Vittorią (Ayelet Zurer) ocalić kardynałów udających się na konklawe i stolicę Kościoła.

W końcu! Doczekałam się i obejrzałam długo wyczekiwaną premierę tego roku, a zarazem adaptację świetnej książki pod tym samym tytułem. Jak odzwzorowana zostanie książka mniej więcej wiem, bo już wcześniej pisali, że nie będzie, żadnego wątku prywatnego pomiędzy Robertem a Vittorią, a reszta ma być odzwierciedlona dokładnie. I prawie tak było, poza drobnymi szczegółami, ale już się nie czepiajmy. W klimat filmu od samego początku wprowadzała piękna muzyka Hansa Zimmera, która jest już znana z Kodu… Początek wzniosły i potężny zapowiadał ambitne dzieło. Piękna sceneria i widoki Watykanu, mi już osobiście znane, tym większy sentyment mam do nich. Szczególnie jest pod wrażeniem, że tak dobrze zostały one odtworzone. Wiadomo, zdjęć w Watykanie zrobić nie mogli, za karę, że narozrabiali w poprzednim filmie. Bardzo dobre ujęcia, akcja się działa. W końcu 24h to nie jest dużo czasu. Tajemniczość i dramatyzm to są na pewno atuty fabuły. Pomyślałam nad intencją Iluminatów, po co dawali te wskazówki, które przecież ułatwiały dotarcie do celu i uratowanie Watykanu od zagłady? Ale gdyby nie one to nie byłoby książki i filmu, po prostu. Efekty niesamowite, może trochę inaczej wyobrażałam sobie tą scenę z wznoszącym się helikopterem. Podczas lektury mi się wydawały objawienia nieziemskich istot, ale może mi się pomyliło z inną książką ;P. Gra aktorska nie zawodzi, w końcu głównego bohatera grał zdobywca dwóch oskarów i czterech globów, co daje jakąś gwarancję jakości gry. Pozostali również bez zarzutu, trochę mi brakowało postaci Vittorii, za mało jej było, w książce jest postacią bardziej aktywną. Zastanawiałam się, czemu niby dramatyczne sceny tak mnie czasem rozbawiały. To przez absurdalność sytuacji i trzeźwość umysłów bohaterów.

Nie ma co zarzucić, film równie dobry jak Kod… , z niecierpliwością czekam już na kontynuację. Fani się nie zawiodą, mocne wrażenia gwarantuje. A ci co na siłę są przeciwko, no cóż… Na siłę można wszystko zjechać, wszystko ma swoich zwolenników i przeciwników. A do tych co pisali, że nie będzie tłumów, to powiem, że sala w kinie była zapełniona. To chyba o czymś świadczy, prawda?

____________________________________________

http://www.aniolyidemony.pl/

5 thoughts on “Anioły i demony

  1. Ja ,,Kodu” nie uważam za dobry film. Na ,,Aniołach…” byłem wczoraj w kinie i jeszcze do końca nie przemyślałem tego filmu, chociaż seans był bardzo emocjonujący. Akcja działa się bardzo szybko, ciągle przechodziły mnie ciarki, a film cały czas trzymał w napięciu. Trochę dziwi mnie łatwość, z jaką Langdon i pozostali rozwiązywali te wskazówki. Ja bym nigdy nie skojarzył tylu pozornie nieistotnych rzeczy…fakt, też mi brakowało Vittorii w tym filmie, Sophie z ,,Kodu…” była bardziej interesującą postacią, miała ciekawszą historię i większy wkład w bieg wydarzeń. Z tego co wiem, to wiele rzeczy zmienili w filmie. Zgadzam się, że muzyka była emocjonująca, ale wbrew pozorom to nie temat przewodni z poprzedniej części był w tym filmie najlepszy. Najbardziej podobała mi się muzyka z scen akcji, a zwłaszcza te chóry. Nie rozumiem tylko jednej rzeczy: dlaczego Kamerling zabił papieża, skoro tak bardzo go kochał? Mogłabyś mi to wyjaśnić? 😛

  2. nie wiem o jakiej kontynuacji mówisz na końcu swojej recenzji. Z tego co pamiętam to nie ma kontynuacji poczynań Roberta Langdona. Tylko w dwóch książkach Browna pojawia się jego postać. No, ale być może kiedyś w końcu się pojawią dalsze księgi Dana Browna. Też się zachwycałam efektami o czym wiesz. Zgadzam się, że scena z helikopterem była dość dziwna. Widać było, ze zrobione jest to komputerowo. Wydaje mi się, że w dzisiejszych czasach powinni starać się unikać podobnych wpadek. Film bardzo mi się spodobał, ale chyba bardziej zafascynowała mnie książka. Jednakże porównując z Kodem to Anioły i Demony zdecydowanie go przewyższają.buziaki ;***

  3. Anioły i demony czytałam na Placu Św. Piotra i było to cudowne przeżycie, po przejściu wcześniej całej ścieżki oświecenia. Byłam niemal we wszystkich miejscach, w których rzecz się dzieje Iłącznie z filmowym Watykanem- pałacem w Casercie, gdzie kręcono część scen). Animacja komputerowa rzeczywiście znakomita. Trudno domyśleć się, że Plac Św. Piotra, czy Piazza Navona z Fontanną Czterech rzek czy Panteon to filmowe atrapy. Muzyka cudowna. Jestem absolutną fanką Dana Browna. I też czekam na kontynuację-adaptację Tajemniczego symbolu i nową ksiąkę Browna. Wszak Langdom nie zginął. pozdrawiam

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *