Jak się pozbyć cellulitu?

  Reżyseria: Andrzej Saramanowicz

„Jak się pozbyć cellulitu” to pełna niespodzianek komedia o kobiecej przyjaźni wystawionej na ekstremalną próbę. Dwie przyjaciółki – Ewa (Dominika Kluźniak) i Maja (Maja Hirsch) – poznają w ekskluzywnym SPA piękną masażystkę Kornelię (Magdalena Boczarska), która wciąga je w wir szalonych przygód. W trakcie tych przeżyć dziewczyny połączy głęboka przyjaźń, której fundamentem jest prosta prawda życiowa: natrętny facet bywa gorszy od cellulitu i jeszcze trudniej się go pozbyć. (filmweb)

Co to był za film! Koleżanka opowiadała mi, że nie była w stanie go z przyjaciółką zrozumieć i po kilkunastu minutach wyłączyło go, za to mama powiedziała, że choć głupia, to fajna komedia z dobrymi tekstami. Więc postanowiłam sama się przekonać. W pierwszym odczuciu odniosłam wrażenie, że oglądam inny film niż ten opowiedziany przez mą rodzicielkę. Później pewne hasła zaczęły się zgadzać, ale nie były one nawet w połowie tak zabawne, jak oczekiwałam. Pomimo pewnego patriotycznego sentymentu do rodzimych aktorów męczyłam się oglądając tę niby komedię. Czym to ja się nie zajmowałam podczas seansu, ileż to razy spoglądałam na zegarek zastanawiając się, ile minut pozostało do końca… Odnoszę wrażenie, że scenariusz jest przegadany. Twórcy chcieli zrobić komedię z dreszczykiem emocji, a przyczyna tego dreszczyku jest tak niewiarygodna, że fabuła film od początku jest nadmuchana i irytująca. Zastanawiałam się, kto jest większym kretynem? Aktorki usiłujące przekonać widzów, że są postaciami przerażonymi, czy widz, który to fatalne przedstawienie ogląda? Od samego początku wiedziałam, że Jerry nie jest psychopatą, ale żeby był mężem Kornelii?! Niejednoznaczna jest rola Tomasza Kota, o czym przekonujemy się na końcu filmu. Ci, którzy wydają się najbardziej w porządku, są najbardziej podejrzani. W ogóle rola mężczyzn w tym „przedstawieniu” jest uwłaczająca. Krystian ma żonę, a mimo to nie może się pogodzić z utratą kochanki i robi z siebie totalne pośmiewisko. Jakub, mąż Ewy to postać mężczyzny pod pantoflem. Nie mogę tego pojąć, że mężczyźni mogą tak dać się omamić kobietom! I uwierzyć w te wszystkie bajeczki.

Czy było coś co mnie rozśmieszyło? Raz zaśmiałam się z braku sił, kiedy patrzyłam jak te trzy kobiety kopią grób, bo jedna wymyśliła historię o psychopacie. Nie, po prostu „genois”. Może młodzież przy tym filmie się nudzi, ale starsi ponoć dobrze się bawią. Dla mnie to była strata czasu.

ocena: 5,5/10

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *