Autor: Mari Jungstedt
Przyznam się szczerze, że ze skandynawskimi kryminałami nie miałam jeszcze do czynienia, więc porównanie autorki do innych znanych pisarzy nie wiele dla mnie znaczyło, gdyż to, że nazwisko jest znane, nie udowadnia zarazem, że jest wybitnym pisarzem. Nie mniej jednak cieszyłam sie, że jest to lektura lekka idealnie nadająca się na relaks po zmęczonym dniu.
Na szwedzkiej wyspie Gotlandii, zostaje zamordowana kobieta. Pierwszym podejrzanym jest jej narzeczony, gdyż w poprzedzający wieczór doszło do awantury pomiędzy nimi. Jednak kiedy zostaje zamordowana w podobny sposób kolejna kobieta, w czasie kiedy Bergald siedział w areszcie, detektyw Knutas wraz z ekipą szukają dalej, odkrywając coraz to ciekawsze wydarzenia z przeszłości zamordowanych. Okazuje się, że ofiary łączy coś więcej poza płcią i wiekiem oraz majtkami w ustach ich martwych ciał.
Do tego kryminału podeszłam z dystansem, nie oczekując jakieś banalnej historii, tylko czegoś innowacyjnego. Pod tym względem niestety się rozczarowałam. Kryminał choć ma ciekawą fabułę jest tylko dobrym czytadłem o dość oklepanym schemacie przebiegu akcji. Ale też niesie przesłanie, jak wydarzenia z dzieciństwa mogą mieć wpływ na dorosłe życie. Czytało się przyjemnie z nutą intrygii, ale nic wybitnego. Tak jak pisałam wcześniej, dobra lektura na odprężenie.
Ocena: 4,5/6
naprawdę bardzo lubię twoje recenzje. Fajnie je piszesz, krótko zwięźle i na temat lecz pod koniec nadal nie mogę wywnioskować czy jest godna polecenia czy wręcz przeciwnie? Chciałabym żebyś była bardziej konkretna co do tego wątku. pozdrawiam ;*
Wiesz, kiedy naprawdę jest warta polecenia, wtedy to zaznaczam, tak samo, kiedy należy unikać danej książki. A w pozostałych przypadkach po prostu staram się określić jaka to jest książka dla jakich odbiorców w jakich okolicznościach. Ponadto nie bez powodu wprowadziłam pod koniec każdej recenzji skalę ocen, która potrafi bliżej określić jak podobała mi się książka. Pamiętaj, nie każdą książkę da się określić, jednym zdaniem: czy jest warta polecenia czy nie warta.
Łojezisicku! Tyle lapsusów w tak krotkim tekście! Perełka.