Autor: Arianna Stassinopoulas Huffington
O Pablo Picasso pisałam niedawno. Dalsze studia nad twórczością tego malarza. kontynuowałam przy obszernej publikacji pani Huffington. Autorka, kiedy zainteresowała się tym kubistycznym artystą, postanowiła wczuć się w jego życie, by jak najdokładniej przedstawić szczegóły z życia malarza. Przyznam się, że istnienie filmu pod tym samym co książka tytule, zasugerowało mi, że książka jest jego pierwowzorem, a okazało się, że tytuł jest tylko trafnym określenie biografowanej postaci. Przez to spodziewałam się powieści fabularyzowanej. A dostałam solidny esej.
Tak bardzo byłam zainteresowana tą pozycją, a po przeczytaniu zaledwie kilku stron tak mocno czułam niechęć do kontynuacji lektury. Przyczyną tego był styl pisania autorki, jakbym czytała szkolne wypracowanie albo notatkę w encyklopedii. Przez to pomimo bardzo dużej ilości informacji dotyczących życia artysty i jego rodziny, niezliczonych podbojów łóżkowych (do późnej starości!), czego owocem było liczne potomstwo, sytuacji politycznej i gospodarczej panującej w tym okresie w Europie, zapamiętam z tego może połowę. Język tekstu nie przykuwał mojej uwagi, myślami odpływałam gdzie indziej. A szkoda, bo pozycja jest naprawdę potężnym i rzetelnym źródłem o przedstawicielu kubizmu i można z niej wynieść naprawdę wiele.
Ja się przemęczyłam, pasjonatom sztuki też radzę tą książkę przemęczyć i przetrawić, bo jest co. Spora dawka picassowego geniuszu tworzenia i niszczenia niejednego czytelnika przyprawi o zawrót głowy i zdumienie jak można być takim tyranem i egoistą. Rozpieszczony bachor z tego Picassa, a zarazem świetny manipulator, że tyle osób jemu się dało poświęcić.
Ocena: 3,5/6
Witaj Kasiu 🙂 Wybacz, że tak bezpośrednio, ale jesteśmy niemal równieśniczkami więc co mi tam… 😉 Podobnie jak Ty uwielbiam książki. Nie wiem czy słyszałaś o projekcie Dyskusyjne Kluby Książki, które przeważnie organizują lokalne biblioteki. Ja i moje znajome jesteśmy w takim Klubie w naszej miejscowości 🙂 jest nas zaledwie parę osób i to w różnym wieku, ale działamy! Czytamy książki i recenzujemy je po swojemu. Dlatego też chcę Cię zaprosić do nas, na naszego bloga. http://dkk-scinawka.blog.onet.pl Wiem, że daleko nam jeszcze do Twoich recenzji, ale się uczymy 😉 Jak już wspominałam, jesteśmy w różnym wieku- od 12 do 21 lat 🙂 Chcę Ci też zaproponować wymianę linkami, ale też pewien rodzaj współpracy. Chodzi mi po głowie taka luźna myśl aby wymieniać się na blogach opiniami na temat przeczytanych książek. Wyglądałoby to jak dyskusja. Np. moja recenzja, a pod nią Twoja krótka opinia na temat danej książki. Wiem, że ciężko będzie trafić w podobne powieści, które czytałyśmy (albo czytała któraś z moich koleżanek), ale może warto by było spróbować? Co Ty na to? Możesz odpisać na blogu, którego jestem autorką lub na mejla. Mam nadzieję, że się zdecydujesz do nas zajrzeć, ot choćby przelotem 😉