Autor: Richard Paul Evans
Po lekturze Stokrotek w śniegu i Szukając Noel z gwarancją niesamowitej lektury sięgam po kolejne książki Evansa. One mają w sobie coś magicznego, treść, która zmienia ludzi i pozostaje na długo w pamięci. W przypadku Obiecaj mi początkowo miałam wrażenie, że czytam książkę zupełnie innego autora. Spojrzałam na nazwisko tłumacza i już wiedziałam w czym tkwi problem. To nie jest dobre, kiedy książki jednego autora są tłumaczone przez różnych tłumaczy, bo każdy z nich świeżo podchodzi do powieści, nie znając klimatu poprzednich książek i warsztaty pisarskiego autora.
Bohaterką jest młoda kobieta, matka i mężatka. Pewnego dnia odkrywa, że jej małżeństwo nie jest takie idealne jak się wydawało, przed śmiercią mąż przyznaje się do kilkunastu zdrad. W tym samym czasie jej córka choruje i lekarze nie wiedzą co jej dolega. Można rzec, że świat się zawalił. Dopóki nie poznaje wyjątkowego mężczyzny, który zmieni jej życie… na lepsze.
Nie, to żadna książka o miłości. Tu chodzi o wiarę w siebie i nadzieję na lepszą przyszłość. Powieść ma charakter fantastyczny, bo czas akcji jest wielowymiarowy. Mężczyzna z przyszłości, który poda wyniki rozgrywek sportowych, daty wydarzeń, od których należy uciekać… cała ta wiedza, której posiadanie zapobiegłoby wielu nieszczęściom. Kto by takiego nie chciał spotkać?
Jedynie co nie do końca do mnie przemawia to bezkarność interwencji w historii. Wszystko kończy się pomyślnie, a wiadomo, że tak być nie może. W książkach Evansa tak być musi, bo są to powieści refleksyjne i ku pokrzepieniu serc. Serdecznie polecam na prezent świąteczny.
Ocena: 5/6
Zgadzam się, to bardzo ciepła, interesująca powieść. Dałam się nawet ponieść i zamówiłam wszystkie inne książki tego pana 🙂
Ooo… szalejesz! Widzę, że w takim razie brak odpowiedniej lektury w świątecznym czasie Ci nie braknie 🙂
Oczekuję na kilka jego książek w tym właśnie i tą i nie mogę się doczekać 😉 Po Kolorach tamtego lata mam ochotę na więcej 😉