Autor: Eric-Emmanuel Schmitt
Książka przeczytana na akord, bo nagle dowiedziałam się, że muszę następnego dnia oddać książkę, a szkoda oddać ją nieprzeczytaną. Wahałam się czy dam radę, czy nie… ale Schmitta wręcz pochłaniam, ponieważ pisze niebanalne historie.
Ulisses z Bagdadu jest powieścią nieco różniącą się od pozostałych książek. Ona jest odpowiedzią autora na wydarzenia ostatniej dekady mające miejsce w Iraku związane z m.in. polityką Busha. To nie jest opowieść o miłości, choć ona także występuje, lecz o młodym Irakijczyku, który po sytuacjach politycznych i gospodarczych w ojczystym kraju postanawia wyemigrować do Europy. To była nadzieja dla jego rodziny, on jeden mógł wyjechać i coś osiągnąć za granicą, by w ten sposób zapewnić byt matce i siostrom.
Książkę można podzielić na 3 części. Pierwsza z nich opisuje Irak jako państwo pod dyktaturą Saddama Husajna, później w okresie wojny i pod okupacją Stanów Zjednoczonych. Jest to kraj, który stacza się w dół. Wszyscy wykształceni ludzi wyjechali za granicę, specjalistyczną pomoc można dostać tylko w części amerykańskiej kraju, a to też jest kwestią szczęścia. Ludzie umierają głównie nie w wyniku wojennych ataków, ale z powodu braku podstawowych środków do życia: brak pieniędzy, jedzenia i odpowiednio wyposażonej placówki medycznej. Nic więc dziwnego, że główny bohater nie czuł sentymentu do swojego kraju i postanowił go opuścić.
Drugą część stanowi podróż Saada Saada do Europy. Jego celem jest Anglia i o tym przypomina ojcu w każdym etapie jego podróży. (Ojciec zmarł z kuli Amerykanów, a po śmierci objawia się Saadowi i towarzyszy mu w podróżach.) Bohater przebywa w wielu krajach (m.in. we Włoszech i Francji), gdzie przeżywa różne przygody i zatrzymuje się czasem na parę lat, ale wciąż podąża do Anglii. Tam ma miejsce ostatnia część powieści.
Wspomniane przygody Saada Saada to przeważnie trudności, z jakimi musi zmagać się emigrant. Ojciec z synem w swoich rozmowach głęboko rozważają o moralności, rodzinie, patriotyzmie, o tym co zostawił i co go czeka. Pojawiło się wiele mądrych zdań, których nie zdążyłam zanotować, by móc się z Wami podzielić. Więc będziecie musieli sami sięgnąć po książkę ;-).
Schmitt jak to Schmitt filozofuje o życiu, tym razem przytacza obraz człowieka współczesnego, którego kraj choć oficjalnie niepodległy, to nie czuje się w nim bezpieczny i wolny, wciąż odczuwa skutki wojny i dyktatury Husajna.
Ocena: 4,5/6
„który po sytuacjach politycznych i gospodarczych”-nie ma czegoś takiego, jest jedna sytuacja polityczna i jedna sytuacja gospodarcza, zwrot: po sytuacjach politycznych nie istnieje, poprawnie będzie: w wyniku sytuacji politycznej.”stacza się w dół”-to błąd zwany tautologią, lub pleonazmem, ponieważ staczać można się tylko w dół, więc dookreślenie kierunku staczania jest niepotrzebne. „zmarł z kuli Amerykanów”-od kuli, nie sposób zginąć Z kuli. Oczywiście nawet nie wspominasz o tym, że autor odwołuje się do Joyce’a, na co wskazuje przecież sam tytuł, a jeśli do Joyce’a to także do Homera, i tylko w takim dialogu ta książka uzyskuje swój właściwy sens.
Najnudniejsza książka Schmitta.
Dlaczego tak uważasz?Może nie należy do najciekawszych, ale wyróżnia się tematyką i fabułą na tle innych.
Fabuła się wlecze,wielkich przemyśleń po tej książce niema jak to bywa po lekturze innych pozycji Schmitta.Ciężko się ją czyta