1. Życie teoretycznie – Magdalena Zarębska (włóczykijka)
2. Przypadek – Grzegorz Miecugow (od wyd. Bellona)
3. Królewska nierządnica – Gillian Bagwell (od wyd. Bellona)
4. Alibi na szczęście – Anna Fincer-Ogonowska (od wyd. Znak)
6. Tajfun – Charels Cumming (od wyd. Enigma)
7. Biblia umarłych – Tom Knox (od wiadomości24.pl)
Więc jak widzicie same recenzyjne, zero własnych zakupów.
U mnie od 1,5 tygodnie są wakacje, w związku z czym mogę sobie pozwolić na długie wylegiwanie się w łóżku z książką.
Przeczytanych: 10 (7 recenzyjnych – nadrabianie zaległości przedmaturalnych) i dominowała literatura polska (3)
Wystawiłam trzy piątki, a najniższą oceną było 3,5 (Tajfun). Więc nie jest źle.
Z racji tego, że sięgałam głównie po recenzyjne (i w najbliższych tygodniach też tak będzie) żadna z lektur nie nadawała się do wyzwań literackich (choć myślę czy Alibi na szczęście nie zaliczyć do kulinarnego)
U mnie stale ubywa i rośnie stosik nad łóżkiem… Co dojdę do połowy, to znowu przyjdą przesyłki i stos rośnie w górę. Marzenie, żeby przeczytać cały przedni stos i sięgnąć po planowane „na później” staje się trudne do zrealizowania. Nie mówiąc o tym, że na półkach robi się coraz ciaśniej (mając ponad 80 książek wypożyczonych komuś).
Może jakiś sklep meblowy (z regałami) jest zainteresowany współpracą? 😉
Pozdrawiam czytelników!