Wrota Ptolemeusza

  Autor: Jonathan Stroud

Ostatni tom trylogii jest kontynuacją „Amulet z Samarkandy” i „Oko Golemy”. Przy drugiej książce odczułam styl pisania autora i klimat tych wydarzeń w tej trylogii. Więcej bohaterów, które w pierwszej części były wspomniane, tu dokładniej przedstawiana jest ich perspektywa. Wiele przygód i akcji, które są mocno powikłane ze sobą, ale mają sens. Przemiana bohaterów po różnych doświadczeniach i ich wzajemne kontakty, świetne. Książka posiada te walory, które czytelnik pragnie przy tej lekturze. Denerwujące są te przypisy, moim zdaniem autor powinien umięjetnie je podać w treści, a nie dla łatwizny dać gwiazdkę i patrz poniżej. Tego nieraz jest tyle, że więcej tych przypisów niż samego istotnego tekstu. To jest taki minus, reszta jest w porządku, bez zarzutów.

Opis:

Przed dwoma tysiącami lat Bartimaeus był u szczytu potęgi – niepokonany w boju i zaprzyjaźniony z największym magiem, Ptolemeuszem. Teraz, uwięziony na Ziemi i pogardzany przez swego mistrza Nathaniela, czuje, że jego siła gaśnie. Kitty zgłębia tajniki magii i demonów w nadziei, że w końcu uda jej się rozwikłać zagadkę odwiecznego konfliktu dżinów i ludzi.Przeznaczenie splata losy Bartimaeusa, Kitty i Nathaniela. Wspólnie muszą pokonać podstępnego maga i stawić czoło największej w dziejach magii groźbie. Lecz najgorsze jest to, że muszą walczyć ze sobą nawzajem…

16 thoughts on “Wrota Ptolemeusza

  1. Jeśli uda mi się zdobyć poprzednie tomy i mnie zainteresują, ten też na pewno przeczytam.Co do twojej poprzedniej recenzji – miałam kupić „Most do…” ale skutecznie mnie odstraszyłaś.U mnie nowa recenzja i głosowanie na książkę marca.

  2. właściwie może i by mi się spodobała… ale obecnie mam tak mało czasu na czytanie (powód – „przygotowania” do egzaminu), że ograniczam sie do minimum. może kiedyś przeczytam, ale jakoś nie ciągnie mnie tak strasznie, że musiałabym ja przeczytać. jak nadarzy się okazja – przeczytam, jeżeli nie – trudno 😉 pozdrawiam 🙂

  3. Lubię takie klimaty, jak przebrnę przez wszystkie lektury i książki, które mam w planach to może poszukam gdzieś. A tymczasem zapraszam do mnie na :www.something-about-books.blog.onet.plpozdrawiam

  4. Jakoś mnie do niej nie ciągnie, nie wiem sama dlaczego. Hm…Pozdrawiam i zapraszam do siebie na nową recenzję :).Emilka [poczytaj-mi].

  5. I tu Rin nie może zgodzić się z szanowną autorką bloga. Teksty oznaczone gwiazdką były doskonałym odskokiem od głównego tekstu a zarazem przybliżały historię Bartimaeusa, nie raz i nie dwa wspominane tam były wielkie czyny tego szlachetnego dżina. Bo któż jak nie on szczyci sie taką skromnością? Pozdrawiam i do następnego

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *