Autostrady same się nie wybudują, czyli… Polska w budowie

O stanie polskich dróg wypowiadać się nie muszę. O złożonych obietnicach i planach inwestycyjnych, które do teraz nie zostały spełnione i zrealizowane, choć terminem końcowymi miało być Euro 2012 – też nie muszę. Jak wygląda sytuacja w Polsce – każdy widzi. Dlatego gratuluję Piotrowi Milewskiemu pomysłu na zaadaptowanie niekończących się inwestycji drogowych na planszę. Gracze-obywatele mogą teraz przestać narzekać na ślimacze tempo korporacji budowlany i wziąć sprawy w swoje ręce. Pamiętam, że jak ta gra została wydana w 2013 roku, to ze znajomymi żartowaliśmy sobie, że kto wygrywa ten zostaje premierem Polski ;-).

Pierwszym zadaniem graczy jest złożenie planszy składającej się z 16 kawałków puzzli przypominających kształtem poszczególne województwa. Plansza jest dosyć spora, więc wszystkie drogi są dobrze widoczne, a pola na żetony nie nachodzą na siebie. Następnie każdy z graczy otrzymuje planszetkę z nazwą korporacji, którą reprezentuje oraz karty województw przydzielonych do danej korporacji. Tu szczególnie podoba mi się przemyślany podział województw między graczy, który jest zależny od ich ilości, dzięki czemu wszyscy mają równe szanse i taką samą ilość zadań do zrealizowania. Ponadto dostaje do ręki 6 kart z Talii Wolnego Rynku składającej się z kart infrastruktury pozwalających budować drogi oraz kart specjalnych.

Rozgrywka przebiega następująco. Najpierw gracz decyduje, czy podczas tej tury pracuje w biurze czy na budowie. Nie można przecież być w dwóch miejscach na raz, prawda? Jeśli jest w biurze, gracz może ogłosić odbiór zewnętrzny (czyli zakończenie kontraktu dla danego województwa), trzy razy dobrać sobie kartę,oraz wykorzystywać część z nich, których działania można uruchomić z pozycji biura. Przykładowo, z biura można za pomocą karty: kierownika budować wszystkie drogi oraz obwodnicę; archeologa zarządzić prace archeologiczne w wybranym województwie, wówczas na tym terenie zostają zablokowane inwestycje (do czasu, kiedy za pomocą trzech kart inżyniera zakończy się te prace); rekrutera ukraść innemu graczowi dwie karty specjalne lub jedną kartę inżyniera; dostawcy wymienić Ofertę Rynkową. Na budowie można wybudować do trzech elementów infrastruktury drogowej oraz zagrać dwiema kartami specjalnymi: społeczność lokalna i pracownik miesiąca, które pozwalają zmienić warunki budowy określonej grupy żetonów infrastruktury. Zwykłe zasady mówią, że potrzeba dwóch kart autostrady, aby postawić w wybranym województwie żeton autostrady (analogicznie dzieje się w przypadku pozostałych elementów infrastruktury), natomiast karta społeczność lokalna  pozwala wybudować autostradę, dzięki jednej karcie czteropasmówki i dwupasmówki.

Wygrywa gracz, który pierwszy odda wszystkie województwa. Choć my zwykle graliśmy do ostatniego przegranego. Podoba mi się to, że nie ma układu województw i konsorcjum, który ułatwia zwycięstwo, lecz jest one zależne od własnych umiejętności manipulowania Zasobami Konsorcjum w taki sposób, aby innym zaszkodzić i zablokować działania (mój tata ponoć jeszcze na drugi dzień przeżywał: jak mogłyśmy mu zablokować trzy województwa?!), a sobie pomóc i w miarę możliwości nie pozwolić innemu graczowi zaszkodzić twoim planom (np. jeśli widziałam, że tata ma kartę archeologa i tylko czeka na to, aż odblokuję swoje województwo, aby znowu mi je zablokować – musiałam nazbierać takich kart, aby od razu zakończyć kontrakt w tym terenie, dzięki czemu wygrałam ;-)).

Zasady są proste do przyswojenia. Rozgrywka staje się emocjonująca dopiero pod koniec, kiedy do zwycięstwa jednego z uczestników brakuje bardzo niewiele, a w Ofercie Rynkowej nie pojawiają się potrzebne karty (inżynier ma największe „wzięcie” ;-)). To przedłuża czas realizacji kontraktu i chyba tym samym wyjaśnia ślimacze tempo budowania dróg w rzeczywistości. W związku z tym czas rozgrywki wynosi około dwóch godzin, a nie 40 – 60 minut jak pokazuje ikona na pudełku. Na koniec warto też wspomnieć o dodatkowym walorze edukacyjnym planszy, która zapewnia powtórkę z geografii i pozwala oswoić się z położeniem województw i największych polskich miast.

PS. Zwykle aż takiej bezpośredniej reklamy nie robię, ale w tym przypadku byłoby grzechem nie wspomnieć o tej promocji. W księgarni taniaksiazka.pl ta gra jest sprzedawana w naprawdę atrakcyjnej cenie. Niespełna 30 zł za tak solidnie wykonaną grę to prawie jak za darmo (cena rynkowa to ok. 70-80 zł). Więc jeśli choć trochę Polska w budowie Was zainteresowała, to zachęcam do skorzystania z tej promocji!

1 thought on “Autostrady same się nie wybudują, czyli… Polska w budowie

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *